Lato w pełni, słońce dopisuje, a my – całą ekipą MWM SOS Koszalin – wybraliśmy się na niezapomnianą, czterodniową wyprawę pełną emocji, śmiechu, wspólnego zwiedzania i radości z bycia razem. Tegoroczne wakacje zaprowadziły nas aż do Czech i Niemiec – a wspomnienia z tej podróży zostaną z nami na długo!
Już od pierwszych chwil towarzyszył nam optymizm, pogoda ducha i przyjacielska atmosfera. Było intensywnie, momentami ekstremalnie, ale zawsze z uśmiechem na twarzy.
Jednym z głównych punktów naszej wyprawy była Praga – miasto magiczne, pełne historii i uroku. Zwiedziliśmy je w towarzystwie wyjątkowego przewodnika pana Romualda, którego anegdoty i poczucie humoru rozbroiły każdego z nas. Dzięki niemu Praga pokazała się nam od najbardziej intrygującej strony ;D
W kolejnym dniu zrobiliśmy zwrot ku naturze – wyprawa do kanionu rzeki Kamienicy oraz emocjonujący rejs łodzią flisacką dostarczyły nam sporej dawki adrenaliny. Było górsko, było dziko, było… surwiwalowo! 😄
Odwiedziliśmy Drezno – stolicę Saksonii – gdzie historia Augusta Mocnego zrobiła na nas ogromne wrażenie. Zwiedzanie fabryki i muzeum porcelany w Miśni było jak wejście do bajkowego świata – kunszt, precyzja i ceny tych dzieł sztuki rzeczywiście potrafią przyprawić o zawrót głowy 😉
Niezapomniane były także widoki ze Szwajcarii Saksońskiej i Czeskiej – formacje skalne, majestatyczna Basteia i malownicza Łaba wijąca się w dolinie zapierały dech w piersiach. Każdy kadr wyglądał jak z pocztówki!
Na zakończenie odwiedziliśmy Gorlitz i Zgorzelec – choć deszcz dał o sobie znać, nie przeszkodził nam w odkrywaniu uroku tych przygranicznych, odrestaurowanych miasteczek. Spacer wśród zabytkowych kamienic miał swój wyjątkowy klimat.
Cała podróż nie byłaby tak udana, gdyby nie nasza niesamowita przewodniczka i pilotka – pani Asia – oraz niezastąpiony pan Szymon za kierownicą, któremu niestraszne były żadne serpentyny, zakręty i wyzwania.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę i niezliczoną ilość wspólnych, radosnych chwil. To był czas, który naładował nasze baterie, zbliżył nas do siebie i przypomniał, jak ważna jest wspólnota, relacje i chwile przeżywane razem.
Do zobaczenia na kolejnej wyprawie! 🙂







































