SOS UKRAINA: POMÓŻCIE NAM CHRONIĆ DZIECI JUŻ DZIŚ!

STOWARZYSZENIE SOS WIOSKI DZIECIĘCE W UKRAINIE APELUJE: SPOŁECZNOŚĆ MIĘDZYNARODOWA MUSI  ZWRÓCIĆ JAK NAJWIĘKSZĄ UWAGĘ NA DZIAŁANIA WOJSK ROSYJSKICH NA TERYTORIACH OKUPOWANYCH. WSPÓLNIE MUSIMY ZAPOBIEC DALSZEMU ŁAMANIU MIĘDZYNARODOWEGO PRAWA HUMANITARNEGO I ZMINIMALIZOWAĆ ZAGROŻENIA DLA MIEJSCOWEJ LUDNOŚCI – W TYM NASZYCH DZIECI I RODZIN. POZWÓJLCIE NAM CHRONIĆ DZIECI JUŻ DZIŚ! SOS POLSKA DOŁĄCZA DO APELU.

Wstrząsające doniesienia z Buczy łamią serca całego cywilizowanego świata. Prasowe doniesienia mówią o setkach ofiar w tym kobietach i dzieciach, a liczby wciąż są aktualizowane. Jak poinformowała ukraińska Prokuratura Generalna, na skutek działań wojsk rosyjskich w Ukrainie zginęło do tej pory co najmniej 165 dzieci, a 264 odniosło obrażenia.    Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce robi wszystko, co możliwe, żeby zabezpieczyć potrzebujące rodziny i dzieci, które pozostały w Ukrainie. To jednak nie wystarczy. Potrzebna jest większa presja międzynarodowa. Dlatego, wraz z siostrzanym Stowarzyszeniem Ukraińskim, apeluje do wszystkich instytucji międzynarodowych o zaostrzenie środków wobec Rosji w celu zapewnienia przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego, zawieszenia broni i skutecznych korytarzy humanitarnych dla  dzieci i rodzin znajdujących się na okupowanych terenach.

TYSIĄCE UKRAIŃSKICH DZIECI WCIĄŻ PRZEBYWA W SIEROCIŃCACH W REGIONACH OBJĘTYCH WALKAMI

SOS Wioski Dziecięce Ukraina jest zszokowana, przerażona i oburzona masakrą w Buczy i okolicach. 

„Traktujemy to bardzo osobiście, ponieważ w tym rejonie znajdowały się zaprzyjaźnione z nami placówki opieki nad dziećmi, dwie zaprzyjaźnione z nami organizacje oraz czterech naszych kolegów. To cud, że udało im się uciec. Niektórzy przeżyli wiele dni w samym centrum walk i ostrzałów. Ślady masowych mordów budzą lęk o naszych ludzi, którzy pozostają pod okupacją we wschodnich regionach Ukrainy. Mieszka tam wielu beneficjentów SOS Wiosek Dziecięcych. To rodziny z dziećmi. Są tam także nasi pracownicy. Teraz jeszcze wyraźniej widzimy w jakim są niebezpieczeństwie – relacjonuje Lukashov Serhii, Dyrektor Krajowy SOS Wioski Dziecięce Ukraina. – Przestępstwa wobec wszystkich ofiar powinny być badane i karane. Warto jednak pamiętać, że to dzieci są najbardziej wrażliwą grupą ludności i wymagają szczególnej ochrony przed bezpośrednim zagrożeniem przemocą, związaną z wojną oraz pośrednim zagrożeniem wynikającym ze strachu, szoku i cierpienia”– dodaje.

Budynki, które jeszcze niedawno były domami dla rodzin zastępczych czy sierocińcami, dziś są tylko stertą gruzu… W czasie wojny Stowarzyszenie skupia się na akcjach humanitarnych prowadzonych tam, gdzie w Ukrainie przebywa najwięcej osób przesiedlonych, z najbardziej dotkniętych konfliktem regionów. Koordynuje przenoszenie rodzin zastępczych do bezpieczniejszych miejsc i zapewnia każde możliwe wsparcie. W sierocińcach wciąż pozostają tysiące dzieci.

„Czy jesteście bezpieczni”- od tego pytania zaczyna się każdy dzień pracy z rodzinami w Ukrainie.

„Każdy dzień pracy w Ukrainie zaczyna się od prostego pytania zadawanego  współpracownikom i rodzinom: „Czy jesteście bezpieczni?” – mówi Viktoria Gudova ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce Ukraina. Kijowianka, która obecnie mieszka i pracuje w Iwano-Frankiwsku.

Pracownicy Wiosek próbują skontaktować się telefonicznie nie tylko z rodzinami zastępczymi, ale ze wszystkimi, którzy potrzebują pomocy. Jakiej? Każdej! Najczęściej jest to jedzenie, czasem pieluchy, a czasem… podstawowa potrzeba – woda zdatna do picia.

Dostarczenie niezbędnych produktów jest bardzo trudne. Na szczęście w wielu regionach wciąż dobrze i stabilnie działa ukraiński system bankowy. Można dokonywać przelewów, a rodzice zastępczy mają możliwość korzystania z kart płatniczych. Taka pomoc gotówkowa działa już od tygodni. Rodziny zaopatrują się przede wszystkim – jak widać na zdjęciach – w produkty suche jak kasze, mleko w proszku, herbatniki, chrupki, a także jogurty, mięso, leki przeciwzapalne i przeciwbólowe.

Rodzice kupują produkty, a potem wysyłają do Wiosek zdjęcia zakupionej żywności. „To na dowód, że pieniądze zostały właściwie spożytkowane” – wyjaśnia Viktoria. Zachodnia Ukraina, gdzie przebywa i pracuje, to wciąż w miarę bezpieczne miejsce. Tam znajdują się filie międzynarodowych organizacji humanitarnych, ale też buduje się i rozwija niezwykła sieć pomocy.
„W tę sieć jest zaangażowanych bardzo wielu ludzi” – opowiada Viktoria. – „Wspólnie pomagamy potrzebującym przekroczyć granice. To najczęściej rodziny zastępcze, samotne matki oraz kobiety w ciąży. Ludzie są relokowani, a następnie ewakuowani – samochodami i pociągami. Ale nie wszyscy tego chcą. Starsi ludzie wolą pozostać, nie chcą być odcinani od swoich korzeni, a ich z kolei nie chcą zostawić ich rodziny. Zarówno Ci którzy wyjechali jak ci, którzy zostają długo będą się leczyć z wojennej traumy” – dodaje.

JAK NAJSZYBCIEJ ZAPEWNIĆ POMOC PSYCHOLOGICZNĄ I SPECJALISTYCZNE TERAPIE

Obecnie w Wioskach SOS w Polsce mieszka 170 osób w tym 123 dzieci. „Większość z tych dzieci nie wykazuje syndromu szoku pourazowego – PTSD. Nie znaczy to jednak, że najmłodsi mieszkańcy Wiosek nie przeżywają stresu. W jego rezultacie jedno z dzieci wyskubało gąbkę z całego fotela, a inne jeszcze długo po przyjeździe chowało się za każdym razem, kiedy słyszało przelatujący samolot.” – mówi Anna Choszcz-Sendrowska dyrektorka komunikacji i PR Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.- „Dzieci są po wielu bardzo trudnych przejściach, po traumie rozdzielenia z rodziną, po przemocy domowej, po różnych formach wykorzystywania. Przyjeżdżają, mając swoją historię plus doświadczenie wojenne. Dlatego trzeba stworzyć im bezpieczne warunki, żeby byli z opiekunami, których znają, którzy są dla nich gwarantami poczucia bezpieczeństwa”, wyjaśnia Anna Choszcz-Sendrowska.

W najgorszej – pod względem psychologicznym – sytuacji pośród ewakuowanych do polskich Wiosek, były dzieci z sierocińca w Kijowie, które uciekały z miasta w dramatycznych okolicznościach. Trafiły do Siedlec, są pod bezpośrednią opieką ukraińskiej  dyrektorki, która jest psychologiem i była w stanie od razu im pomóc. Polskie Wioski także zapewniły pomoc psychologiczną w języku ukraińskim w Kraśniku, Biłgoraju i Siedlcach, a już niedługo otrzymają ją dzieci w Karlinie. Dostępne jest również wsparcie psychiatry, które okazało się w kliku przypadkach nieodzowne.  

Niestety, specjalistycznych kadr w Polsce jest za mało, by profesjonalnie pomóc nawet tym dzieciom, które przyjeżdżają ze swoimi rodzicami. „A dzieciom, które już znajdują się w pieczy zastępczej, potrzebna jest specjalistyczna opieka. U nich traumy nakładają się na siebie” – podkreśla Choszcz-Sendrowska – musimy się przygotować do długiej, trudnej pracy nad uzdrowieniem potrzebujących dzieci.
Nadzieją są Centra Specjalistyczne SOS, które mają powstać w kilku dużych miastach. Będą to ośrodki przeznaczone dla polskich i ukraińskich dzieci po różnych traumach, z zaburzeniami więzi oraz Alkoholowym Zespołem Płodowym, czy traumą wojenną. W Centrach SOS znajdą one specjalistyczne wsparcie podczas konsultacji i turnusów rehabilitacyjnych. Każde Centrum Specjalistyczne będzie również ośrodkiem szkolenia kadr dla osób pracujących z dziećmi po trudnych przejściach.

JAK POMÓC?

Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina. Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org. Stowarzyszenie zachęca również do przekazania  1% podatku na rzecz podopiecznych SOS Wiosek Dziecięcych. Wystarczy wpisać nr KRS 0000 056 901 w odpowiednią rubrykę formularza PIT.

SOS Wioski Dziecięce startują z nowym podcastem „SOS dla Ciebie”

W ostatnim czasie Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce otrzymało mnóstwo telefonów od osób, pragnących adoptować ewakuowane dzieci z Ukrainy. W odpowiedzi na zryw dobrych serc organizacja wystartowała z podcastem „SOS dla Ciebie”, który przybliży nie tylko życie Rodziców SOS czy proces rekrutacji, ale poruszy również kwestie zdrowia psychicznego i sytuację pieczy zastępczej w Polsce. Rozmowy poprowadzi Anna Choszcz-Sendrowska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce, a gośćmi będą, m.in. psychologowie, rodzice i eksperci SOS, a także przyjaciele i ambasadorzy Stowarzyszenia.

– Ostatnie tygodnie pokazały nam wszystkim, że jako Polacy jesteśmy ogromnie wrażliwi na potrzeby i krzywdę innych. Musimy jednak pamiętać, by pomagać mądrze i długodystansowo. – komentuje Anna Choszcz-Sendrowska. – W dalszym ciągu otrzymujemy zapytania o adopcję dzieci. Jest to jednak niemożliwe, ponieważ od 1995 roku UNHCR, czyli Wysoki Komisarz ds. Uchodźców przy ONZ zabronił adopcji dzieci z krajów objętych wojną. Pamiętajmy również, że kryzys pieczy zastępczej dotyka także dzieci z Polski. Aktualnie ponad 72 tys. dzieci pozbawionych jest opieki rodzicielskiej, co czwarte z nich mieszka w instytucjach czekając na zastępczy dom. Jednocześnie  drastycznie spada liczba osób decydujących się na rodzicielstwo zastępcze. A przecież tym dzieciom również trzeba pomóc. – mówi Anna Choszcz-Sendrowska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce. Obecnie organizacja ma pod opieką 1815 polskich dzieci.

Podcast na trudne czasy

Premierowy odcinek pojawił się 29 marca o godz. 10. Kolejne będą publikowane co dwa tygodnie o podobnej porze. Podcast dostępny jest w serwisach Spotify, Apple Podcasts oraz Youtube. Pierwszy epizod to inspirująca rozmowa z Dorotą Nowaczyk, mamą SOS, która od 15 lat tworzy dom dla ósemki potrzebujących dzieci. – O rodzicielstwie zastępczym często myślimy jak o poświęceniu. Dorota jest dla mnie dowodem, że wychowując dzieci z dużym bagażem życiowym, można wieść dobre, satysfakcjonujące życie. – komentuje Anna Choszcz-Sendrowska. – Z Dorotą rozmawiamy o początkach tej drogi, o byciu wystarczająco dobrym Rodzicem SOS, pasjach i marzeniach. Jest to rozmowa, która w tym trudnym dla wszystkich czasie daje dużo pozytywnej energii.

Dorota biega maratony, jeździ na rowerze i uwielbia piesze wycieczki. Jak mówi – ma do tego super warunki! – Nasz Wioska SOS położona jest w małej miejscowości. Do lasu mamy niecałe 5 minut. To mi przynosi poczucie wolności i przestrzeni. Gdy wychodzę z domu w sportowym stroju to wiem, że jest to czas wyłącznie dla mnie. Biegam, słucham ulubionej muzyki. Innym razem zanurzam się w dźwiękach natury. To przynosi mi ogromne odprężenie. – mówi Dorota.  

Gośćmi kolejnych odcinków będą, m.in. psycholożka SOS, Aleksandra Sikorska oraz dziennikarz i ambasador SOS, Tomasz Wolny. – Wspólnie z Olą porozmawiamy o najczęstszych wątpliwościach, jakie mają kandydaci na rodziców zastępczych i przybliżymy proces rekrutacji w naszym Stowarzyszeniu. Z Tomkiem z kolei, porozmawiamy o misyjności, miłości małżeńskiej i rodzicielskiej, a także o podziałach społecznych, które wojna w Ukrainie ostatnio zdaje się wygaszać. Nie jest tajemnicą, że Tomek i jego żona Agata są dziennikarzami w konkurencyjnych stacjach telewizyjnych. Mimo tego są pięknym przykładem na to, że różne światopoglądy nie muszą generować konfliktów czy sztywnych podziałów, a piękną życiową współpracę. – komentuje Anna Choszcz-Sendrowska. 

Wesprzyj misję Stowarzyszenia

SOS Wioski Dziecięce od początku ataków na Ukrainę wspierają działania związane z  ewakuacją dzieci i rodzin zastępczych z SOS Ukraina oraz opuszczonych dzieci z ukraińskich domów dziecka. Na co dzień Stowarzyszenie pomaga dzieciom opuszczonym i osieroconym bez względu na pochodzenie, narodowość czy wyznanie. Prowadzi również Programy „SOS Rodzinne”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki i zapewnienie rodzinom biologicznym kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej. Aby przyłączyć się do pomocy wystarczy przekazać 1% podatku na rzecz podopiecznych SOS Wiosek Dziecięcych, wpisując nr KRS 0000 056 901 w odpowiednią rubrykę formularza PIT. W ramach akcji uruchomiona została również strona www.dziecisos.org, na której można pobrać bezpłatny program PIT 2021 lub wypełnić zeznanie podatkowe online.

SOS Wioski Dziecięce w Polsce organizują miejsca dla kolejnych grup z ukraińskich sierocińców i tworzą centrum specjalistyczne dla dzieci po traumach

Wojna w Ukrainie wyzwala w Polakach pokłady niezwykłej empatii i możemy być z tego dumni. Chcemy pomagać i szeroko otwieramy serca dla mieszkańców walczącej Ukrainy oraz uchodźców szukających schronienia w naszym kraju. Ukraińskim dzieciom pomaga Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce, które w swoim specjalistycznym centrum rehabilitacyjnym przyjmie także ukraińskie dzieci, by je leczyć z traum.

Jesteśmy narodem, który potrafi pomagać. Polacy są ofiarni i uczynni, zwłaszcza wobec ludzi znajdujących się w potrzebie. Wspieramy finansowo i przekazujemy dary rzeczowe. Pracujemy na rzecz uchodźców na przejściach granicznych, przewozimy ich do dużych i mniejszych miast, gościmy pod swoim dachem. Są nimi przede wszystkim matki z dziećmi. Od 24 lutego z Ukrainy uciekło ponad 1,5 mln dzieci – średnio 75 tysięcy dzieci dziennie.[1]

DOBROCZYNNOŚĆ WPISANA W DNA

Rodacy pokazali swoją ofiarność już w trakcie pandemii, kiedy – okazało się, że aż 76% osób w naszym kraju zaangażowało się w pomoc i działania dobroczynne.[2]

„Tak wtedy jak i teraz skala pomocy naprawdę nas zaskoczyła. To szalenie budujące, że Polacy sami czując niepokój i strach chcą pomagać i pomagają tym, którzy sami sobie nie poradzą. – mówi Anna Choszcz- Sendrowska dyrektorka komunikacji i PR Stowarzyszenia – Rodziny zastępcze w Ukrainie składają się zwykle z samotnej matki z 8, 9 czy 10 dzieci, doskonale wiedzieliśmy, że te kobiety same nie poradzą sobie z ucieczką z terenów objętych walkami. Dzięki ofiarności i wysiłkom ludzi o wielkich sercach udało nam się ewakuować aż 443 rodziny zastępcze oraz kilka dużych grup dzieci z domów dziecka w bezpieczne miejsca, ale jesteśmy dopiero na początku drogi w maratonie pomocy dla dzieci, które przeżyły w swoim krótkim życiu zbyt wiele – dodaje.

Badania, a także to co widzimy dookoła nas pokazuje, że Polacy są wrażliwi na potrzeby innych oraz kierują się poczuciem solidarności. Trzeba jednak pamiętać o tym, by pomagać mądrze, długodystansowo, tak by naszego współczucia starczyło na dłużej. Świetną możliwość po temu daje regularne przekazywanie 1% swojego podatku. Pieniądze Polaków pomogą wesprzeć także SOS Wioski Dziecięce w Polsce, co pozwoli uruchomić wsparcie dla ukraińskich dzieci w obecnej sytuacji wojny na Ukrainie.
„Musimy pamiętać, że mamy pod opieką 1815 polskich dzieci, zarówno w pieczy zastępczej jak i w programach profilaktycznych „SOS Rodzinie” i im także musimy zapewnić takie samo wsparcie jak miały do tej pory – mówi Choszcz-Sendrowska. „Jednocześnie szykujemy kolejne miejsca dla dzieci z ukraińskiej pieczy instytucjonalnej. Przed nami także wielki projekt stworzenia Centrum Specjalistycznego dla dzieci nie tylko po wojennych traumach, więc wyzwań przed nami bardzo dużo.”
W Ukrainie przed wojną było 98 tysięcy dzieci w pieczy instytucjonalnej i 64 tysiące dzieci w pieczy rodzinnej. Polski system opieki zastępczej znacznie różni się od systemu ukraińskiego, gdzie nadal funkcjonują sierocińce – duże domy dziecka dla dzieci w bardzo różnym wieku.

„Nie sądziliśmy nigdy, idąc z duchem deinstytucjonalizacji i podkreślając wagę pieczy rodzinnej, że będziemy zmuszeni szykować miejsca dla dzieci z domów dziecka. Przyjeżdżają do nas duże grupy dzieci z niewielką liczbą opiekunów, a my zawsze podążamy za  potrzebami dzieci. Wiemy jak ważne jest to by tych dzieci po ciężkich, także wojennych przejściach nie rozdzielać, by mogły one być z jedynymi bezpiecznymi dorosłymi, których znają.  Oczywiście będziemy musieli zapewnić ukraińskim opiekunom niezbędne wsparcie, by zapewnić wszystkim tak ważne poczucie bezpieczeństwa i podnieść jakość opieki. Pamiętajmy, że to dzieci po wielu traumach, doświadczone przez przemoc domową, z rodzin alkoholowych z licznymi dysfunkcjami, a teraz jeszcze z doświadczeniami wojennymi–Jesteśmy dla potrzebujących dzieci, dlatego tak ważnej jest, by wesprzeć ich opiekunów, którzy często sami są w ciężkim stanie” – mówi Anna Bielecka, dyrektorka ds. rozwoju programów w Stowarzyszeniu

SOS Wioski Dziecięce w Polsce pragną zrobić wszystko co możliwe, by pomóc najmłodszym uchodźcom w bezprecedensowej sytuacji obecnej wojny. Oznacza to nie tylko przyjęcie ukraińskich dzieci, ale i stworzenie przy wsparciu ludzi o wielkich sercach Centrum Specjalistycznego, gdzie polskie i ukraińskie dzieci po różnego rodzaju traumach, z zaburzeniami więzi czy Alkoholowym Zespołem Płodowym znajdą specjalistyczne wsparcie podczas konsultacji, czy rehabilitacyjnych turnusów. Centrum ma być także ośrodkiem szkolenia kadr dla osób, które pracują z dziećmi po trudnych przejściach.

SYTUSACJA W UKRAINIE JEST DRAMATYCZNA

W dniu 15 marca premier Ukrainy Denys Szmyhal ogłosił, że wstępne szacunki kosztów odbudowy kraju opiewają na ogromną kwotę 565 mld dolarów. A to może być dopiero początek wojny… W najgorszym przypadku – pogłębienia i przedłużenia trwających działań wojennych – alarmujące 90 procent ludności Ukrainy może stanąć w obliczu ubóstwa i skrajnej bezbronności ekonomicznej.

W Ukrainie ponad 450 tysięcy najmłodszych, w wieku od 6 do 23 miesięcy, potrzebuje   natychmiastowego wsparcia w postaci żywności uzupełniającej.

JAK POMÓC?

Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina. Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org


[1] Według danych Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF)

[2] Według raportu WWF i UNICEF z 2021 roku

Mamy siłę się z tym zmierzyć, bo jesteśmy rodziną – rozmowa

Valentina, mama zastępcza i adopcyjna dla 9 dzieci, znalazła schronienie w domu mamy SOS Jadzi w SOS Wiosce Dziecięcej w Biłgoraju.

– Jak się czujecie w Polsce? 

  • Mamy tutaj ludzi z ogromnym sercem, gotowych zawsze pomóc. Gdyby wszystkie ukraińskie mamy mogły tu przyjechać z dziećmi! Opowiedziałam koleżankom, które są  jeszcze w Ukrainie jak jesteśmy tu traktowani od pierwszego momentu ewakuacji. Moje wiadomości dają im siły i nadzieję na to, że też mogą uciec.

-Ewakuacja to było trudne przeżycie?

  • Moje dzieci były tak zestresowane, że jak dostały ciepłej herbaty to wypiły na raz cztery szklanki. Jak dostały słodycze od Polaków, to chowały je po kieszeniach, gdzie mogły. Jechaliśmy 17 godzin, bo były straszne korki. Na granicy czekaliśmy sześć godzin, pierwszeństwo miały mamy z dziećmi i niepełnosprawni. W naszym przypadku procedura była skomplikowana, bo przy skanowaniu dokumentów, trzeba było wytłumaczyć dlaczego mamy inne nazwiska i pokazać wszystkie zaświadczenia. Przekroczyliśmy granicę o północy, było bardzo zimno, okrywałam dzieci tym co miałam, ale małe dzieci i tak płakały z zimna.

-Dla nich to musiało być ekstremalnie trudne?

  • Tak, zwłaszcza, że pierwszy raz w życiu widziały mnie płaczącą. Wcześniej miałam słabsze momenty, ale starałam się tego nie pokazywać. Mam w sobie dwie emocje: gniew i smutek. Mam dużo gniewu i tego staram się nie pokazywać dzieciom, ale gdy płaczę ze smutku, to robię to przy nich, bo emocje trzeba uwalniać. Kiedy dzieci pytają, dlaczego płaczę,  mówię im że moja dusza jest pełna smutku i płaczu za naszą ojczyzną, że to co się dzieje mnie boli. Odpowiadają, że napiszą list do ukraińskiego prezydenta, żeby zatrzymał wojnę…

– Jest coś co Pani pomaga?

  • Staram się podążać za swoimi emocjami, nie być „dzielna za wszelką cenę”, dzieci są jak barometry, zawsze to wyczują. Staram się być zajęta w domu, pracami domowymi. Ale nie mogę gotować, bo Mama SOS z Polski,  Jadzia mi nie pozwala (śmiech), mówi, że jestem gościem i na razie mam odpoczywać.

-Co mówi Pani dzieciom o wojnie? 

  • Mówię im, że ludzie na świecie są różni: głupi, mądrzy, dobrzy, źli. Jak zbierze się grupa głupich ludzi to wywołują wojnę. Zebrali się rozmawiali ze sobą i zdecydowali, że zaatakują pewne terytorium, a potem kolejne i kolejne i tak podbijają miasta. Staram się trzymać faktów.

Dzieci się boją?

  • Na pewno ich poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane. Dobrze, że  nie słyszały bezpośrednio ostrzałów, czy bomb. Podczas ewakuacji jeden z chłopców zapytał mnie gdzie nas zabierają, bo bał się, że trafimy, gdzieś gdzie nie jest bezpiecznie. Ja też się bałam, ale i tak starałam się mówić im prawdę. Jeśli pytały to mówiłam im, że ja też się boje. Na początku nikt nie wiedział gdzie jedziemy, dzieci myślały, że jadą do obozu dla uchodźców. Ale jesteśmy tu, nie mogliśmy lepiej trafić.

-O co pytają?

  • Dzieci pytają kiedy to się skończy, odpowiadam, że nie wiem. Chcą wrócić do kraju, ale mamy świadomość, że to się szybko nie stanie. Niektóre z moich dzieci będą szły teraz do szkoły i teraz skupiam się na tym, żeby zadbać o ich edukację. Muszę znaleźć dla 4 z moich dziewczyn szkołę, gdzie mogą skończyć to co zaczęły. Jeśli zaczną tu szkołę, to zostaniemy, aż skończą. Dzięki Bogu że jesteśmy tutaj bezpieczni, nikt nie zrzuca bomb na nasze głowy, mamy cudownych ludzi wokół.

Dobrze Wam tu?

  • Dzięki Jadzi mogę czuć się jak w domu, mogę korzystać z całego domu i wszystkich sprzętów. Poznajemy się i uczymy się nowej kultury. Dzieci miały pierwszego dnia problem z zachowaniem, ale pozwoliłam im na to, wiedziałam, że gdzieś muszą dać upust emocjom. Teraz wszystko jest już pod kontrolą. Z młodszymi staram się kolorować, żeby pokazać im, że świat jest też kolorowy. Zajęcia plastyczne i ruchowe pomagają rozładować napięcie. Ponieważ nie jest to ich pierwsza trauma, obserwuje ich, staram się, żeby cała rodzina była cały czas razem. Jak jesteśmy razem, to jesteśmy silniejsi. Nasza rodzina jest w takim składzie już od dawna, tylko jedna dziewczynka jest z nami od 4 miesięcy, wiec mamy siłę się zmierzyć z tym wszyscy razem jako rodzina.

Jak pomóc pomagającym? Apel organizacji społecznych

W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę jesteśmy świadkami największej od dekad spontanicznej akcji pomocowej, która angażuje obywateli, organizacje społeczne, firmy, samorządy, media oraz inne instytucje w Polsce. Fundacje i stowarzyszenia z dnia na dzień stały się miejscami koordynacji lokalnych działań pomocowych, teraz zaś apelują o przekazywanie tylko takich darów rzeczowych, które są w danym momencie potrzebne. Przypominają również o możliwości finansowego – najlepiej regularnego – wspierania organizacji, pozwoli to bowiem szybciej i lepiej reagować na potrzeby ludzi dotkniętych tragedią. I to zarówno teraz, jak i przez najbliższe miesiące.

Polki i Polacy ruszyli do pomocy w każdy możliwy sposób, nierzadko decydując się na przyjęcie gości ze wschodu bezpośrednio
do swoich domów. Jest to jednak rozwiązanie na kilka, może kilkanaście tygodni. Dlatego doświadczone w długofalowym pomaganiu organizacje pozarządowe pracują już nad tym, jak zorganizować wsparcie przez kolejne miesiące, w których przybędzie nie tylko uchodźców, ale także potrzeb i problemów. Z tak gigantycznym wyzwaniem i na taką skalę nie mieliśmy do czynienia po 1989 roku. Stąd niezbędne jest nowe podejście również do filantropii.

Organizujemy pracę wolontariuszy w punktach recepcyjnych przy granicy i w Lublinie, pomagamy w transporcie uchodźców i ich zakwaterowaniu,
uruchamiamy świetlicę dla dzieci uchodźców. Od ukraińskich organizacji wiemy, że są im tam pilnie potrzebne powerbanki, agregaty prądotwórcze, karimaty i baterie, tymczasem toniemy w ryżu, kaszy i innych produktach, których nie mamy gdzie składować. Nastawiamy się na pomoc długofalową, także wtedy, gdy zryw narodowy osłabnie, dlatego zdecydowaliśmy apelować o wpłaty.

– mówi Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie.

To czas próby dla polskich organizacji humanitarnych, do których dołączyły teraz fundacje i stowarzyszenia zajmujące się do tej pory pomocą społeczną, edukacją, rozwojem lokalnym czy wolontariatem Warto odpowiedzieć na ich apel o wpłaty, szczególnie te przekazywane regularnie. Nie tylko pozwoli to na zakup żywności czy lekarstw teraz, ale także pomoże pokryć na przykład koszty wielomiesięcznej terapii psychologicznej czy nauki języka dla osób, które uciekają przed wojną. Pamiętajmy też, jak wielkie znaczenie będzie mieć w obecnej sytuacji administracyjne zaplecze organizacji
i ich pracownicy. Przecież ktoś musi kierować pracą wolontariuszy, rozliczać zbiórki czy raportować.

– mówi Andrzej Pietrucha z Fundacji Akademia Organizacji Obywatelskich, która szkoli i wspiera organizacje pozarządowe.

Fundacja Akademia Organizacji Obywatelskich, Forum Darczyńców w Polsce oraz Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych – przy wsparciu ponad 70 organizacji społecznych – apelują o regularne wpłaty na rzecz organizacji i przypominają, na co zwrócić uwagę, przekazując dary rzeczowe. Zachęcają przy tym do skorzystania z zestawu wskazówek dla darczyńców „Jak pomóc pomagającym?”.

SOS Wioski Dziecięce Ukraina: „Jesteśmy w piekle”. Organizacja apeluje o pilne utworzenie korytarzy humanitarnych

Ok. 4 mln dzieci mieszka w strefach największego ryzyka w Ukrainie. W regionach tych około 1,5 mln  dzieci przebywa w miastach, które są obecnie zablokowane, takich jak m.in. Irpin, Mariupol, Bucha, Stanica Ługańska, Starobielsk, skąd ewakuacja jest obecnie całkowicie niemożliwa. SOS Wioski Dziecięce przyłączają się do apelu   o pilne otworzenie korytarzy humanitarnych, pozwalających na bezpieczną ewakuację z objętych ostrzałem terenów Ukrainy.
Każdy dzień bez drogi ucieczki oznacza dla milionów dzieci śmiertelne niebezpieczeństwo. „Chcę, aby wszyscy wiedzieli, że to, co dzieje się tutaj na Ukrainie, w Europie, to piekło” – mówi Daria Kasjanowa z SOS Ukraina.

Od początku inwazji, SOS Wioski Dziecięce w Ukrainie koordynują działania związane ewakuacją i zapewnieniem bezpiecznego schronienia dla dzieci z pieczy zastępczej, w tym dzieci z domów dziecka, obecnych na terenie całego kraju.
Niektórym placówkom opiekuńczym z obwodów Ługańskiego i Donieckiego udało się ewakuować dzieci na zachodnią Ukrainę i do Polski – m.in. do programów SOS Wiosek Dziecięcych, które w ostatnim tygodniu przyjęły pierwsze grupy dzieci i opiekunów zastępczych. Obecnie istnieją jednak ogromne problemy z ewakuacją dzieci w obwodach zaporoskim, charkowskim, mikołajowskim, sumskim, chersońskim, żytomierskim, czernihowskim. Brakuje obecnie dokładnych statystyk przedstawiających skalę problemu, ponieważ codziennie pojawiają się nowe miejsca i regiony całkowicie zablokowane i odcięte od ewakuacji.

W PUŁAPCE POMIĘDZY RYZYKIEM…

Trzeba wybierać między dwoma rodzajami ryzyka. Z jednej strony ryzykujesz izolację w mieście które jest całkowicie zablokowane i pozbawione prądu, bez dostępu do leków, bez ogrzewania, bez jedzenia…. Z drugiej strony podejmujesz ryzyko ewakuacji, wiedząc, że może się rozpocząć strzelanina i możesz nie wyjść z niej żywy.
– mówi Daria Kasjanowa dyrektor ds. rozwoju programów SOS Wiosek Dziecięcych Ukraina zwracając uwagę na ogromne niebezpieczeństwo związane z ewakuacją.

Korytarze humanitarne są negocjowane między rządem Ukrainy a Federacją Rosyjską. Nieformalnie wyrażono zgodę na ich utworzenie, ale jak podkreślają przedstawiciele SOS Ukraina– w praktyce nie działają.

Była próba utworzenia korytarza humanitarnego z Mariupola, ale nikomu nie udało się wydostać. Siły rosyjskie otwierają ogień do autobusów wypełnionych ludźmi lub do pieszych podczas ewakuacji. Wszystko to dzieje się pod ostrzałem… Ludzie uciekają, zabierając ze sobą tylko to, co mogą unieść. Żołnierze ukraińscy pomagają im w niesieniu dzieci, kobiet lub tych, którzy nie mogą się ruszyć.
– dodaje Daria Kasjanowa z SOS Ukraina.

Brak korytarzy humanitarnych stanowi śmiertelne zagrożenie dla dzieci i rodzin próbujących uciekać z najbardziej niebezpiecznych terenów.
W ostatnią niedzielę w ewakuacji w Irpinie zginęła rodzina z dwójką dzieci
Mieli przejść przez most, na którym żołnierze ukraińscy pomagali ludności. W tym momencie został otwarty ogień. Dwoje dzieci nie żyje. To właśnie jest ryzyko ewakuacji
– podkreśla Daria Kasjanowa.

Jednocześnie, każdego dnia sytuacja w miastach zablokowanych, z odciętą drogą ucieczki jest katastrofalna. Nie działają już sklepy, nie ma ogrzewania, przy temperaturze kilkunastu stopni poniżej zera. Nie ma możliwości ładowania telefonów, nie działają generatory. Ogromnym problemem staje się dostęp do żywności.

Wśród ludzi ukrywających się w schronach i piwnicach są tysiące dzieci. Ich matki nie mogą karmić ich piersią, ponieważ wiele z nich zaczęło tracić pokarm. Nie można kupić mieszanek ani mleka dla niemowląt. Oznacza to, że wiele dzieci jest obecnie poważnie zagrożonych śmiercią z głodu.
– mówi Daria Kasjanowa.

KORYTARZE HUMANITARNE TO JEDYNA SZANSA – APEL SOS WIOSEK DZIECIĘCYCH

SOS Wioski Dziecięce przyłączają się do apelu o pilne utworzenie korytarzy humanitarnych. Umożliwienie bezpiecznej drogi ewakuacji to jedyna szansa na ratunek i zapewnienie schronienia od wojny cywilom, w tym milionom dzieci, znajdującym się obecnie w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Wystosowaliśmy list do Komitetu Praw Dziecka ONZ z prośbą o otwarcie korytarza humanitarnego. Pukamy do wszystkich możliwych drzwi, apelując o pomoc. Chcę, aby wszyscy wiedzieli, że to, co dzieje się tutaj na Ukrainie, w Europie, to piekło. Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że jesteśmy w piekle.
– mówi Daria Kasjanowa, przedstawicielka SOS Ukraina.

KATASTROFA HUMANITARNA

Skutki trwających działań wojennych na terenie Ukrainy są tragiczne. UNHCHR informuje o przynajmniej 1 123 ofiarach wśród ludności cywilnej, w tym 364 ofiarach śmiertelnych. Od początku rosyjskich ataków, z Ukrainy uciekło 1,7 mln obywateli, w tym jak szacuje UNICEF –  ok. 500 tys. dzieci.
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce wspiera działania związane z  ewakuacją dzieci i rodzin zastępczych z SOS Ukraina oraz opuszczonych dzieci z ukraińskich domów dziecka.

W ostatnim tygodniu ewakuowaliśmy 95 dzieci i 25 opiekunów, razem 120 osób, które przyjęliśmy już do wszystkich naszych lokalizacji – w Biłgoraju, Kraśniku, Siedlcach i Karlinie. Przygotowujemy się do kolejnych prób ewakuacji
– mówi Anna Choszcz-Sendrowska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

JAK POMÓC?
Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina. Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org

PILNE – Ruszyły sztaby koordynujące ewakuację dzieci z pieczy zastępczej i bez opieki

W Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej powołane zostały dwa sztaby, które zajmą się ewakuacją i ulokowaniem w Polsce dzieci z pieczy zastępczej oraz pozostających bez opieki rodziców.

 

Sztab EWAKUACJA DZIECI – zgłoszenia dot. logistyki przewozu dzieci do Polski

Kontakt:

tel. 532 402 575

ewakuacjadzieci@mrips.gov.pl

 

***

 

Sztab MIEJSCA DLA DZIECI – baza miejsc do których można przewieźć dzieci z hubu

Kontakt:

tel. 666 383 956

miejscedladzieci@mrips.gov.pl

 

Organizacje pozarządowe, samorządowe czy osoby prywatne, które mają możliwość przywiezienia dzieci do Polski lub oferują miejsca zakwaterowania proszone są o kontakt bezpośrednio ze sztabami.

Ewakuowano dzieci z Kijowa

Wczoraj dzieci z domu dziecka w Kijowie zostały ewakuowane do SOS Wioski Dziecięcej w Siedlcach. Mimo kilkunastogodzinnej podróży, uśmiech nie schodził im z buziek. Stowarzyszenie ewakuowało również kolejną grupę dzieci i rodzin, m.in. ze zniszczonych Browar, w obwodzie kijowskim. Dzieci spędziły noc w Domu Młodzieży SOS w Lublinie i są już w drodze do SOS Wioski Dziecięcej w Karlinie. Obecnie trwa także próba ewakuacji dużych grup dzieci zarówno z domów dziecka, jak i rodzin zastępczych. Są wśród nich, m.in. osoby z niepełnosprawnościami.

Wczoraj na granicy w Korczowej odebraliśmy 18 osób z obwodu kijowskiego i dniepropetrowskiego – w tym 14 dzieci i 4 opiekunów. Jedna osoba dorosła zdecydowała się na przejazd do SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju, gdzie obecnie przebywa jej wcześniej ewakuowana rodzina. ­
– mówi Adam Jaszczuk Dyrektor Programu SOS Wiosek Dziecięcych w Lublinie. Z kolei do SOS Wioski Dziecięcej w Siedlcach zostało przyjętych 23 dzieci i 5 dorosłych opiekunów ewakuowanych z domu dziecka w Kijowie.

Część przyjętych maluchów nie zna świata bez wojny. Jest to coś, co łamie nam serca. Dzieciaki, które straciły wcześniej rodziców i dorastały w atmosferze konfliktu zbrojnego nie poznały jeszcze czym jest poczucie bezpieczeństwa. Zrobimy wszystko, aby to poczucie w nich odbudować.
– mówi Anna Choszcz-Sendrowska z SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce. 

Stowarzyszenie otrzymuje mnóstwo zapytań o możliwość adopcji dzieci z Ukrainy, które dotarły do Polski.
Niestety nie ma takiej możliwości. Aby zaadoptować dziecko, jego rodzice biologiczni muszą być pozbawieni władzy rodzicielskiej lub musi ono być sierotą, a dodatkowo najbliższa rodzina nie deklaruje gotowości opieki nad dzieckiem. Grono dzieci, które pojawiły się w Polsce w związku z obecną sytuacją, ma rodziców, dlatego większość tych rodzin po unormowaniu sytuacji międzynarodowej będzie chciało ponownie żyć razem. Dodatkowo proces uzyskania kwalifikacji na rodzica adopcyjnego jest procesem długotrwałym i złożonym. Należy ukończyć odpowiednie kursy niezależnie od tego, czy rodzina chce adoptować dziecko polskie czy cudzoziemskie, w tym ukraińskie. Wszelkich informacji na temat adopcji udzielają ośrodki adopcyjne.
tłumaczy Beata Kulig, Doradca ds. rzecznictwa ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.

Podobna sytuacja dotyczy zapytań o tymczasowe przygarnięcie dzieci z ukraińskich domów dziecka do prywatnych domów. Jest to niemożliwe.  Aby podjąć się opieki nad ukraińskim dzieckiem bez rodziców czy opiekunów zastępczych, też należy spełnić określone kryteria i dowiedzieć się jak zostać rodzicem zastępczym. W tym celu warto się skontaktować z lokalnym powiatowym centrum pomocy rodzinie.

Od 2016 roku Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce promuje rodzicielstwo zastępcze, którym zainteresowanie w naszym społeczeństwie dotychczas było niskie.
W tej chwili otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń i jest bardzo duże zainteresowanie opieką nad dziećmi z Ukrainy, które przyjechały z domów dziecka i rodzin zastępczych. Należy jednak pamiętać, że większość dzieci z domów dziecka przyjechała pod opieką swoich wychowawców, których znają i z którymi mają relacje. Pamiętajmy też, że aby zostać rodziną zastępczą należy przejść, podobnie jak na rodziców adopcyjnych, odpowiednie przeszkolenie.  
– tłumaczy Beata Kulig.

Jak pomóc?

Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina. Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org.

***

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce od ponad 37 lat pomaga dzieciom pozbawionym opieki rodziców oraz tym z rodzin w trudnej sytuacji życiowej. W 2021 roku Stowarzyszenie pomogło 1815 potrzebującym dzieciom. Jest częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages, obecnej w 136 krajach świata. Stowarzyszenie prowadzi 4 SOS Wioski Dziecięce, gdzie opuszczone i osierocone dzieci znajdują troskliwy dom i opiekę. Równolegle do opieki zastępczej, rozwijane są również działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki i zapewnienie rodzinom kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej.

100 dzieci z sierocińca z Kijowa już w Polsce. Kolejna grupa w drodze

Dzisiaj granicę przekroczyła 100 dzieci z sierocińca z Kijowa. Jutro do Polski przyjedzie kolejna grupa dzieci. Każda z nich ma już miejsce docelowe, m.in. w SOS Wioskach Dziecięcych w Polsce. W ewakuacji pomagają również inne organizacje pozarządowe. Obecnie, Polska przygotowana jest na przyjęcie 1400 dzieci (w większych grupach, bez rozdzielania dzieci, które dotąd mieszkały razem). 

Dzieci, które są już w drodze do SOS Wioski Dziecięcej w Siedlcach od rana koczowały na dworcu w Kijowie w oczekiwaniu na transport. W tym momencie są już szczęśliwie w Polsce. Są to dzieci w wieku od 3-4 lat do wieku nastoletniego. Ponadto, otrzymaliśmy prośbę o przyjęcie kolejnych rodzin SOS z Ukrainy: 10 osobowej, 9 osobowej, 4 osobowej i 4 osobowej. Jak tylko poznamy więcej szczegółów, zdecydujemy, która SOS Wioska Dziecięce w Polsce będzie w stanie przyjąć kolejne dzieci.
–  komentuje Anna Choszcz-Sendrowska z SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce.

Z informacji od polskiego rządu wynika, że spodziewamy się w sumie 6000-7000 dzieci. Potrzebne są więc miejsca, gdzie całe grupy dzieci, razem z opiekunami, mogłyby zamieszkać. Najlepiej zgłaszać takie obiekty do władz lokalnych w swojej miejscowości. Na tą chwilę nie ma planów powierzania dzieci do rodzin zastępczych w Polsce, aby ich nie rozdzielać. Zostanie to rozważone tylko w sytuacji krytycznej. Z przyjęciem dzieci są związane obecnie różne trudności formalne i finansowe, ale rząd pracuje nad ich rozwiązaniem. W najbliższym czasie zostanie przekazana informacja, kto będzie koordynował miejsca, w których będzie można umieszczać duże grupy dzieci.

Obecnie wywóz dzieci jest koordynowany na poziomie obu państw. Organizowany jest dla dzieci transport w taki sposób, jaki jest w danym momencie bezpieczny. Czasami dzieci są dzielone na mniejsze grupy. Podejmowane są starania, aby je wywieźć z części wschodniej Ukrainy na zachód i dalej do Polski. SOS Wioski Dziecięce także uczestniczą w tych działaniach.
– mówi Beata Kulig ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce oraz z Koalicji na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej

Pilna pomoc wciąż potrzebna

SOS Wioski Dziecięce w Polsce od początku ataków na Ukrainę przygotowywało się na przyjęcie potrzebujących dzieci i rodzin z SOS Wiosek Dziecięcych. Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina, a także wsparcie działań pracowników SOS na miejscu.

Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org. Potrzebna jest każda pomoc finansowa.

***

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce od ponad 37 lat pomaga dzieciom pozbawionym opieki rodziców oraz tym z rodzin w trudnej sytuacji życiowej. W 2021 roku Stowarzyszenie pomogło 1815 potrzebującym dzieciom. Jest częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages, obecnej w 136 krajach świata.

Stowarzyszenie prowadzi 4 SOS Wioski Dziecięce, gdzie opuszczone i osierocone dzieci znajdują troskliwy dom i opiekę. Równolegle do opieki zastępczej, rozwijane są również działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki i zapewnienie rodzinom kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej.

Dzieci wśród ofiar. Eskalacja walk na wschodzie i południu Ukrainy oraz w rejonie Kijowa

„Jesteśmy otoczeni, mosty zostały zniszczone, a wojska rozjeżdżają drogi. Nie ma mowy o ewakuacji. Jesteśmy uwięzieni aż do zawieszenia broni” – tak sytuację w Browarach relacjonuje Serhii Lukashov, dyrektor krajowy SOS Wiosek Dziecięcych w Ukrainie. W trakcie ostatniej doby zostały zniszczone również dwa miasta w obwodzie ługańskim. Łącznie zabito już co najmniej 16 dzieci. Wczoraj, SOS Wioski Dziecięce w Polsce przyjęły w Kraśniku kolejną grupę dzieci i rodzin zastępczych ewakuowanych z programów SOS w Ukrainie. Dzisiaj zostaną podjęte decyzje dot. przyjazdu kolejnych grup dzieci.

Obecnie nie ma możliwości przeniesienia żadnej z rodzin zastępczych i personelu, który nadal znajduje się w Browarach. Osoby te przebywają głównie w schronach przeciwbombowych.
Również w rejonie Kijowa i Ługańska nie możemy iść w teren, ponieważ nasi pracownicy przebywają głównie w schronach. Na szczęście, nawiązaliśmy już współpracę z czterema lokalnymi organizacjami partnerskimi. Będziemy wspierać dzieci przebywające w placówkach opiekuńczych oraz osoby przesiedlone, głównie na zasadzie wolontariatu i bez środków finansowych. Personel SOS nadal udziela wsparcia psychologicznego rodzinom na odległość.
– mówi Serhii Lukashov.

Darya Kasyanova, Krajowa Dyrektorka ds. Rozwoju Programów w SOS Wioskach Dziecięcych w Ukrainie oraz przewodnicząca Ukraińskiej Sieci Praw Dziecka utworzyła grupę  około 70-80 osób z 40 różnych organizacji pomocowych.
Udostępnianie są tam wszystkie informacje o potrzebach, a następnie sprawdzane i realizowane przez osobę lub organizację, która jest najbliżej. W przypadku braku możliwości dotarcia do placówki opiekuńczej spowodowanej np. walką czy godzina policyjną, organizacje te zgłaszają potrzebę interwencji Wojsku Obrony Terytorialnej.
Ostatnim przykładem jest placówka w Kijowie, w której skończyło się jedzenie dla 70 dzieci. Informacje były wówczas przekazywane poprzez naszą grupę, a potem komunikowane Obronie Terytorialnej. W Kijowie przez weekend była wówczas godzina policyjna. W ten sam sposób interweniuje się, kiedy placówki pozbawione są personelu lub gdy tego personelu jest bardzo mało – to osoba lub organizacja najbliższa regionowi interweniuje. Pomagają również lokalni mieszkańcy.
mówi Darya Kasyanova.

Część dzieci i rodzin z SOS Ukraina jest już w Polsce

Wczoraj w SOS Wiosce Dziecięcej w Kraśniku została przyjęta kolejna grupa dzieci i rodzin zastępczych. Łącznie 27 osób – 21 dzieci, 4 rodziców zastępczych i 2 pracowników SOS.
Jest to dla nas wszystkich ogromne przeżycie. Grupa, którą przyjęliśmy do Wioski jest na razie w trudnej sytuacji emocjonalnej. Są zmęczeni i smutni, ale na szczęście już bezpieczni. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by udzielić im potrzebnego wsparcia.
– mówi Sylwia Marecka Kowalska, biorąca udział w ewakuacji biorąca udział w ewakuacji dzieci i rodzin SOS z Ukrainy.

Potrzebna jest każda pomoc finansowa

SOS Wioski Dziecięce w Polsce od początku ataków na Ukrainę przygotowywało się na przyjęcie potrzebujących dzieci i rodzin z SOS Wiosek Dziecięcych. Skala potrzeb jest ogromna, dlatego Stowarzyszenie uruchomiło specjalną zbiórkę „SOS dla dzieci Ukrainy”. Zebrane środki pozwolą na zapewnienie kompleksowej pomocy dla dzieci i rodzin będących pod opieką SOS Ukraina, a także podopiecznych tysięcy ukraińskich domów dziecka.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za pomoc okazaną naszym podopiecznym z Ukrainy. Nie spodziewaliśmy się tak szybkiej i pozytywnej reakcji. Liczba osób zaangażowanych w zbiórkę pieniędzy na rzecz dzieci i rodzin zastępczych przerosła nasze najśmielsze oczekiwania!
mówi Viktoriia Gudova, Digital Fundraising & Communication Manager w SOS Wioskach Dziecięcych w Ukrainie.

Zbiórkę można wesprzeć pod adresem https://www.siepomaga.pl/sos-dla-dzieci-ukrainy oraz www.sosdzieciukrainy.org.

***

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce od ponad 37 lat pomaga dzieciom pozbawionym opieki rodziców oraz tym z rodzin w trudnej sytuacji życiowej. W 2021 roku Stowarzyszenie pomogło 1815 potrzebującym dzieciom. Jest częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages, obecnej w 136 krajach świata.

Stowarzyszenie prowadzi 4 SOS Wioski Dziecięce, gdzie opuszczone i osierocone dzieci znajdują troskliwy dom i opiekę. Równolegle do opieki zastępczej, rozwijane są również działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki i zapewnienie rodzinom kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej.

POZNAJ NASZYCH FUNDRAISERÓW

fundraiser
  • możemy zapukać do Twoich drzwi lub możesz nas spotkać na ulicy
  • zachęcamy do dołączenia do Klubu SOS i tym samym regularnej pomocy potrzebującym dzieciom
  • nie zbieramy pieniędzy w gotówce

Kontakt dla mediów

Tomasz Zimiński Tel. komórkowy: +48 532 430 925 mail: tomasz.ziminski@sos-wd.org

Rekrutacja rodziców SOS

Paulina Cygler Tel. komórkowy: +48 734 425 108 mail: rodzice@sos-wd.org

Kontakt dla firm oraz dary rzeczowe

Aleksandra Rysiewska Tel. komórkowy: +48 513 403 652 mail: aleksandra.rysiewska@sos-wd.org



Kontakt dla studentów

Łukasz Łagód Tel. komórkowy: +48 734 420 482 mail: lukasz.lagod@sos-wd.org

Kontakt dla darczyńców

Tomasz Rybicki
Tel. +22 843 73 76

Wyślij wiadomość

    Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu kontaktowym jest Stowarzyszenie „SOS Wioski Dziecięce w Polsce” . Będziemy przetwarzać Twoje dane osobowe w celu udzielenia odpowiedzi na Twoje zapytanie. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.