Wywiad z Katarzyną Chromińską – wychowawcą w programie „SOS Rodzinie” w Siedlcach

W dzieciństwie chciała być jak Michelle Pfeiffer z „Młodych Gniewnych”, pracować z młodzieżą i przerabiać z dziećmi wiersze z poziomu studenckiego. Dziś jako wychowawca i koordynator świetlić środowiskowych spełnia się w codziennej pracy z dziećmi w ramach Programu „SOS Rodzinie”. Od 8 lat, związana z SOS Wioską Dziecięcą w Siedlcach, dba o rozwój nie tylko dzieci, ale również ich rodzin i społeczności. I jak mówi: człowieka należy szanować – po całości.

Kasiu, Twoja inspiracja rolą Michelle Pfeiffer jest mocno uskrzydlającą. Tym bardziej, że marzenie o pracy z dziećmi spełniło się w 100 procentach. Ciekawa jestem jak odbierasz to z perspektywy czasu, jako dorosła już kobieta? Jak wyglądała Twoja ścieżka?

Katarzyna Chromińska: Wybierając studia rzeczywiście kierowałam się nastoletnią myślą, by zostać nauczycielką niczym w „Młodych i Gniewnych”. Na początku wcale nie myślałam stricte o SOS Wioskach Dziecięcych, ale generalnie o pracy z młodzieżą, która miała w życiu gorszy start. Można powiedzieć, że inspiracją była również moja szkoła podstawowa. Była to szkoła miejska, więc dzieci były z różnych dzielnic i osiedli. I już wtedy dostrzegałam nierówność. Niektóre dzieci były lepiej ubrane, a niektóre gorzej traktowane. Dostrzegałam tę niesprawiedliwość i nie było we mnie na to zgody. Zostałam tak wychowana, że wszyscy jesteśmy równi, mamy te same prawa, te same obowiązki i to samo nam się należy. Poszanowanie człowieka jako człowieka, po całości. Więc nie zgadzałam się na te wszystkie nierówności.

Do SOS Wiosek Dziecięcych trafiłam trochę przypadkiem, a trochę los tak chciał (śmiech). Tak się złożyło, że jedna z moich koleżanek pracowała już w Stowarzyszeniu jako wychowawca w „SOS Rodzinie” i potrzebowali akurat wolontariusza na festyn dziecięcy. I jak usłyszałam hasło „wolontariusz”, to popatrzyłam w kalendarz i pomyślałam – no to idę!

Po festynie koleżanka odezwała się ponownie z informacją, że Stowarzyszenie ogłosiło konkurs na roczny staż. Bardzo mnie do tego zachęcała, więc stwierdziłam, że dam temu szansę. Złożyłam CV i przyszłam na rozmowę kwalifikacyjną z nastawieniem, że „fajnie by było”. No i jest fajnie, bo faktycznie dostałam tę pracę i w sumie tuż po obronie magisterki mogłam rozpocząć pracę. Mija już ósmy rok i wciąż jest mi tu dobrze.

A czy możesz proszę powiedzieć coś więcej na temat „SOS Rodzinie”, czyli Programu, w ramach którego prowadzisz świetlice? Czym dokładnie jest ten Program i jakie są jego założenia?

Program „SOS Rodzinie” to program profilaktyczny, który prowadzimy z myślą o dzieciach, które wychowują się w rodzinach biologicznych, zagrożonych rozpadem. Rodziny te żyją w trudnych warunkach, często w małych miejscowościach. Są to rodziny przeważnie z dużym potencjałem, ale nie wiedzące, że można żyć inaczej. W naszych świetlicach dzieci z tych rodzin mogą zjeść ciepły posiłek, odrobić lekcje, porozmawiać z osobami, którym ufają. Mogą rozwijać swoje pasje i zainteresowania, a od czasu do czasu pojechać na wycieczkę i zobaczyć inny świat. Rodziców z kolei motywujemy do zmiany, do spędzania czasu z dziećmi, do znalezienia pracy, do zerwania z ewentualnym nałogiem. Nasi pracownicy socjalni, odwiedzają rodziny, układają z nimi plan wydatków, wspierają w codziennych wyzwaniach. Nasza działalność to także szkolenia prowadzone przez ekspertów z różnych dziedzin, doradztwo psychologiczno-pedagogiczne, pomoc prawna, zdrowotna. Tworzymy też grupy wsparcia dla rodziców i ułatwiamy im kontakt z pracodawcami.

Kasiu, w takim razie jak wygląda Twój dzień pracy, jaki masz plan działania?

Dojeżdżam do biura na terenie SOS Wioski Dziecięcej w Siedlcach. Każdy dzień zaczynamy od spotkania całego zespołu, podczas którego omawiamy plan dnia i poszczególne zadania. Później zajmuję się pracą z dokumentami, a następnie rozjeżdżamy się do świetlic. Tam prowadzimy zajęcia, które robimy z podziałem wiekowym tak, żeby były dostosowane do  możliwości, umiejętności, a także potrzeb dzieci. Prowadzimy zajęcia różnego typu. Mamy zajęcia stricte plastyczne, techniczne, ale też socjoterapeutyczne z elementami psychoterapii i bajkoterapii. Pracujemy z psychologiem, więc dzieci mają też spotkania indywidualne i grupowe. Ponadto, przyjeżdżają do nas również instruktorzy, np. Pani, która prowadzi zajęcia teatralne oraz Pan od zajęć sportowych. Mamy również Panie nauczycielki, które pomagają nam w wyrównywaniu braków edukacyjnych dzieci, np. z  matematyki i języka angielskiego.

Czy coś w tej pracy jest dla ciebie szczególnym wyzwaniem?

Największym wyzwaniem jest to, by rodziny z którymi pracujemy złapały wiar w żagle, bo myślę, że na tym polega nasza praca. Wierzę, że Ci ludzie mają wszystko, żeby być super rodzicami i super rodzinami, ale nie do końca wiedzą jak je wykorzystać. No i my jesteśmy taką zapalniczką do świeczki, czy właśnie takim wiatrem w żagle. Czasem spotykamy się z tzw. ścianą. Słyszymy od rodzin, że „przecież to funkcjonowało tyle lat, to się sprawdza, dlaczego mamy wychodzić z tych naszych schematów?”. I to jest wyzwaniem. Bo w praktyce te schematy nie zawsze dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję życiową, a wręcz je ograniczają. A dla nas najważniejsze jest dziecko, bo ono jest przyszłością nas wszystkich. Im mamy lepszych ludzi w społeczeństwie, tym wszystkim będzie żyło się lepiej. Więc najtrudniejsze jest to, by rodzina zechciała z nami pracować. A jak już zechce, to wszystko leci z górki (śmiech).

Kasiu, a gdy pracujesz z dziećmi oraz ich rodzinami, to czy coś szczególnie leży ci na sercu?

Martwię się czy dzieci poradzą sobie w życiu, czy będą miały pracę, czy założą sobie rodziny lub związki partnerskie i czy w efekcie będą szczęśliwi. Czasami jest tak, że patrzę na dziecko i myślę „masz potencjał, ale niestety błądzisz”… Zastanawiam się, co z takim dzieckiem będzie się działo, np. za dziesięć lat, kiedy będzie już dorosłe… Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są rzeczy, na które nie mam wpływu bez względu na to, jak bardzo bym się starała. Bywa różnie. Ale zawsze mam nadzieję, że dadzą sobie radę, że będą szczęśliwi.

Czy zdarzają Ci się kryzysy, bądź trudne sytuacje? Jak sobie z nimi radzisz?

Kryzys jest takim doświadczeniem, które zdarza się każdemu. W naszej pracy również są kryzysy i ja też miewam zawodowe trudności. Ale mam zespół, który bardzo mocno się wspiera i zawsze sobie pomagamy w tych kryzysach. W różnych innych sytuacjach możemy się nie zgadzać, ale gdy mamy trudną sytuację, to stajemy ramię w ramię niczym siostry. Rozwiązujemy problem i idziemy dalej.

Mocny zespół to ogromne wsparcie, ale chyba też i satysfakcja. Z czego jeszcze czerpiesz dobrą energię i co daje Ci praca w SOS?

Myśląc o tej pracy mam wrażenie, że robię coś dobrego i trochę zmieniam świat na lepsze. To daje mi też poczucie, że to ja sama jestem lepszym człowiekiem i że buduję naszą rzeczywistość w bardziej kolorowych barwach, w utwierdzonych relacjach i emocjach. W takim pozytywnym byciu sobą, wokół siebie i ze sobą.

Super powiedziane! Relacja z samym sobą to chyba jedna z podstaw, by budować zdrowe, wartościowe i trwałe relacje z innymi ludźmi. Mam wrażenie, że uczysz też tego swoich podopiecznych. Powiedz jeszcze proszę dlaczego ta regularna, codzienna pomoc dzieciom oraz ich rodzicom jest tak bardzo ważna?

Uważam, że dzieciom trzeba pomagać codziennie, a na pewno często oraz wprowadzać systematyczne zadania. Bo, żeby weszło coś dziecku w nawyk to wymaga to czasu. I jeśli spotykałabym się z dzieckiem raz w miesiącu czy raz na pół roku, to ono nie zbuduje ze mną żadnej relacji, nie poczuje się ze mną bezpiecznie, w ogóle nie będzie słuchało co ja do niego mówię, bo będę jakąś Panią, która przyszła i czegoś od niego chce. A ja nie chce od niego niczego więcej niż tego, by to dziecko żyło tak, by było mu dobrze. I jeżeli nie będziemy się spotykały z tymi dziećmi często, to nasza praca nie będzie miała efektów, jakich oczekujemy. Bo dziecko nie poczuje, że może coś zmienić i nie będzie miało nawet takiej chęci i woli zmiany. Tylko po prostu będzie żyło w dotychczasowym standardzie, schemacie, w które weszło i będzie taką samą Małgosią czy Jasiem, jak do tej pory. A nie Janem i Małgorzatą, odnoszącymi sukcesy życiowe.

Kasiu, a czego życzysz swoim podopiecznym?

Życzę im, aby byli szczęśliwymi ludźmi, żeby rozsiewali dobro wśród innych i żeby życzliwość, na którą sami zasługują dostawali z powrotem od świata. Tego im życzę. To chyba jest najważniejsze. Radość i zadowolenie z tego co robią. Żeby żyli całkowicie w zgodzie ze sobą. I nawet jak będą chcieli mieć różowe włosy, to niech je mają. I niech nie patrzą na to, co mówią inni. Bo inni ich nie znają, nigdy nie chodzili w ich butach i nigdy w nich kawałka drogi nie przejdą.

Z Katarzyną Chromińską, wychowawcą w Programie „SOS Rodzinie”, rozmawiała Paulina Górska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Wywiad z Tomaszem Wójciszynem „Tatą SOS”

Rzucił dziennikarstwo dla pracy z misją i został Tatą SOS w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce.  Tomasz Wójciszyn, wraz z żoną Kasią, również byłą dziennikarką, przewrócili swoje życie do góry nogami, żeby zamieszkać w SOS Wiosce Dziecięcej i stworzyć rodzinę dla gromadki dzieciaków.

– Tomku, to chyba niełatwe rzucić karierę i przewrócić swoje życie do góry nogami?

To nie ja, czy Kasia jesteśmy tu bohaterami, bo rzuciliśmy pracę i zmieniliśmy całe swoje życie, przeprowadzając się do SOS Wioski Dziecięcej. To nasze dzieci są bohaterami. Bo to one każdego dnia mierzą się z ogromnymi traumami, które przeszły w rodzinach biologicznych. Dzieci, które się znalazły pod naszą opieką niestety były zdane na straty, nikt już w niech nie wierzył, ponieważ ich zachowanie, czy tzw. demoralizacja była już bardzo zaawansowana. Jednak my z Kasią postanowiliśmy je zauważyć, dać im szansę, powiedzieliśmy <<słuchajcie mamy świadomość tego, jaka jest wasza przeszłość i zachowanie ale my chcemy zacząć z Wami wszystko od nowa, u nas macie czystą kartę>>.

– Od kiedy jesteście związani ze Stowarzyszeniem?

Z SOS jesteśmy związani już niemal pięć lat, a w Biłgoraju w Wiosce Dziecięcej mieszkamy od czterech. Mamy pod opieką siódemkę dzieci – Kacpra, Amelię, Olę, Klaudię i Weronikę. Są już nastolatkami, ale od niedawna mamy też pod opieką rodzeństwo maluszków, 6-letnią Nikolę i 5-letniego Dominika. Mamy też psa i trzy koty.

– Skąd inspiracja/pomysł, by pracować właśnie tutaj? 

Kiedy miałem 30 lat i ktoś by mi powiedział, że za kolejnych 7 będę miał 7-mkę dzieci, to uznałbym to za absurdalny żart. Nie planowałem tego. To było raczej marzenie mojej żony i jej zasługa, żeby stworzyć rodzinę zastępczą. Kasia często wspominała, że chciałaby byśmy pomagali opuszczonym dzieciom. Przyjąłem to, bo mówiąc szczerze, byłem przekonany, że nie mamy na to szans. Życie potrafi zaskakiwać. Zaczęliśmy się tym interesować i bum, wyskoczyło nam ogłoszenie, że SOS Wioski Dziecięce rekrutują rodziców. Od słowa do słowa złożyliśmy aplikację do SOS Wiosek Dziecięcych, no i jesteśmy. To był długi proces rekrutacji na rodziców SOS, ale wszystko jest dla dobra dzieci i sam do tej pory zastanawiam się, jakim cudem, nie mając doświadczenia w opiece nad dziećmi, udało nam się przejść dalej. Teraz już wiem, że to zajęcie wymaga nie tylko doświadczenia, ale czegoś więcej… 

– Jakie były Twoje/Wasze motywacje i co masz na myśli, mówiąc, że to wymagało czegoś więcej?

Ta decyzja z dzisiejszej perspektywy wydaje się zrządzeniem losu. Nie wiem, czy istnieje druga taka „praca”, która potrafi dawać tyle satysfakcji i dumy. Z Kasią chcieliśmy, żeby to co robimy w życiu, miało jakiś sens, żeby coś po nas zostało. Już nie jesteśmy tylko we dwójkę dla siebie, ale też tworzymy dom, jesteśmy odpowiedzialni za innych. 

Tak jak już wspomniałem, chcieliśmy dać dzieciakom szansę na posiadanie rodziny, na dobry start w dorosłe życie. Jak na razie nam się to udaje. Jesteśmy dumni z naszych dzieciaków. Właśnie ta duma, to jak się zmieniają na lepsze, daje niesamowitą satysfakcję i chęć dalszego działania. Przez świadomość tego, z jakimi problemami mierzą się nasze dzieci i jak dużo przeszły w życiu nabrałem wiele dystansu do innych problemów, inaczej podchodzę do problemów.

– Z jaką trudnością spotykasz się w swojej pracy; co jest dla Ciebie wyzwaniem? 

To nie jest najprostsze życie, jakie można sobie wyobrazić. 7-ro dzieci, 9 osób ze swoimi emocjami, potrzebami, praca. Jakoś to wszystko trzeba ze sobą pogodzić i nie zawsze jest to proste. A na początku było jeszcze trudniej, ale ta nadzieja w oczach naszych dzieci, że ktoś może je docenić, zauważyć, dać ten kawałek nieba i serca, pozwoliło nam wierzyć, że będzie dobrze. Teraz to niemalże wzorowe dzieci z bardzo dobrymi ocenami w szkole, a nawet niektóre mają czerwone paski.

Dzieciaki w naszej rodzinie jak w każdej rodzinie zastępczej narażone są na stereotypowe myślenie – że są w jakiś sposób gorsze, że nie mają równych szans, że ich przyszłość będzie trudna. Niestety cały czas musimy walczyć z łatką, jaką niektórzy przypinają dzieciom będącym w pieczy zastępczej. Niestety często traktowani są gorzej, nie wierzy się w ich umiejętności. To jest ta trudność, z którą musimy walczyć. Nasze dzieciaki też chcą się czuć „normalnie”, bez przypinania łatki sieroty i dziecka, które nie ma szans na osiągnięcie czegokolwiek. 

– A co Cię napędza czy motywuje do poczucia, że jesteś we właściwym miejscu?

Każde osiągnięcie i pozytywna zmiana u naszych dzieci napawa mnie dumą. Wiem ile to dla nich znaczy i jak ciężko jest im czasem osiągnąć te małe i duże sukcesy. Przez nierówny start są narażone na wykluczenie, dlatego tak ważne jest dla tych dzieciaków, żeby w nie uwierzyć, dać im stabilność i siłę, która im pozwoli nie tylko przetrwać życie, ale też zbudować w pełni zdrowe i dobre relacje z ludźmi i ich przyszłą rodzinę. Kiedy odnoszą sukcesy, na przekór tym przeszkodom daje mi to nieprawdopodobny zastrzyk energii, radość – właśnie dumę. One już są dla mnie bohaterami.

Moim hobby jest dłubanie w drewnie. Myślę, że to ma dużo wspólnego również z wychowywaniem dzieci. Cierpliwość, dokładność, precyzja. Kiedy próbujesz coś stworzyć z kawałka drewna, to nie zawsze wizja jest najważniejsza, ale właśnie te cechy. Nawet taki kawałek drewna może cię zaskoczyć swoją strukturą, musisz być elastyczny, dostosować się do niego, wsłuchać, podążać za nim. Z tworzeniem rodziny, wychowywaniem dzieci jest podobnie. Budowanie każdej relacji zaczyna się od słuchania, otwartości i cierpliwości.

Dlaczego tak bardzo ważna jest codzienna/regularna pomoc dzieciom? Dlaczego według Ciebie jest to tak ważne? 

Stabilność emocjonalna dla dzieciaków jest najważniejsza. Oni już wielokrotnie byli zawodzeni przez dorosłych. To nie może się już powtórzyć. Jednak, by tak było, potrzebne jest również wsparcie z zewnątrz, zwłaszcza finansowego na specjalistów i terapeutów, którzy będą mogli im pomóc. Nasze dzieciaki na to zasługują. One chcą się rozwijać, odkrywać swoje pasje albo już je pielęgnować.

– Jakbyś mógł cofnąć czas, co byś zmieni?

Gdybym dziś znowu został postawiony przed taką decyzją – tym razem zgodziłbym się jeszcze chętniej, nie zakładając, że nie przejdziemy procesu, ale z wiarą, że go przejdziemy i zbudujemy coś wyjątkowego – nie rodzinę zastępczą, ale po prostu dobrą rodzinę.

Zmienili swoje życie, by pomagać dzieciom codziennie

Tomek, Kasia, Krystian i Aleksandra. W swoim życiu mieli nie jeden kinowy zwrot akcji. Podążając za marzeniami i głosem serca odkryli jednak, że to pomoc innym jest ich życiowym paliwem.  Dziś, pracując w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce, codziennie wspierają najbardziej potrzebujące dzieci.

Tomek – „Budowanie każdej relacji zaczyna się od słuchania, otwartości i cierpliwości”

Pracę dziennikarza zamienił na pracę z misją. Od ponad 4 lat tworzy bezpieczny i kochający dom dla porzuconych i osieroconych dzieci. Jako Tata SOS spełnia się w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce. 

– Motorem napędowym tej decyzji była moją żona Kasia. To ona namówiła mnie na rzucenie wszystkiego i założenie rodziny zastępczej. – opowiada Tomasz Wójciszyn. – Nie wiem czy istnieje druga taka „praca”, która potrafi dawać tyle satysfakcji i dumy. Dzieciaki w naszej rodzinie, jak w każdej rodzinie zastępczej, narażone są na stereotypowe myślenie – że są w jakiś sposób gorsze, że nie mają równych szans, że ich przyszłość będzie trudna. Kiedy odnoszą sukcesy na przekór tym przeszkodom daje mi to nieprawdopodobny zastrzyk energii i ogromną radość.

Każde osiągnięcie i pozytywna zmiana u dzieci napawa Tomka dumą. – Wiem ile to dla nich znaczy i jak ciężko jest im czasem osiągnąć te małe i duże sukcesy. Przez nierówny start są narażone na wykluczenie.  Ważne jest, by wierzyć w te dzieciaki oraz dać im stabilność i siłę, która pozwoli im nie tylko przetrwać życie, ale zbudować w pełni zdrowe i dobre relacje z ludźmi, a w przyszłości założyć własną rodzinę. U nas mogą zacząć wszystko od nowa. Mają tutaj czystą kartę. W wolnych chwilach Tomek relaksuje się przy pracy z drewnem i jak twierdzi –  Ma to dużo wspólnego z wychowywaniem dzieci. Cierpliwość, dokładność, precyzja. Kiedy próbujesz coś stworzyć z kawałka drewna to nie zawsze wizja jest najważniejsza, ale właśnie te cechy. Nawet taki kawałek drewna może cię zaskoczyć swoją strukturą, musisz być elastyczny, dostosować się do niego, wsłuchać, podążać za nim. Z tworzeniem rodziny, wychowywaniem dzieci jest podobnie.

Kasia – „Człowieka trzeba szanować po całości”

W dzieciństwie chciała być jak Michelle Pfeiffer z „Młodych Gniewnych”, pracować z młodzieżą i przerabiać z dziećmi wiersze z poziomu studenckiego. Dziś jako wychowawca i koordynator świetlić środowiskowych spełnia się w codziennej pracy z dziećmi w ramach Programu „SOS Rodzinie”. Od 8 lat, związana z SOS Wioską Dziecięcą w Siedlcach, dba o rozwój nie tylko dzieci, ale również ich rodzin. Już w szkole podstawowej dostrzegała społeczne nierówności. – Była to szkoła miejska, więc dzieci były z różnych dzielnic i osiedli. Niektóre dzieci były lepiej ubrane, a niektóre gorzej traktowane. Dostrzegałam tę niesprawiedliwość i nie było we mnie na to zgody. Zostałam tak wychowana, że wszyscy jesteśmy równi, mamy te same prawa, te same obowiązki i to samo nam się należy. Poszanowanie człowieka jako człowieka, po całości. – mówi Katarzyna Chromińska, wychowawca w Programie „SOS Rodzinie”.

Obecnie Kasia pracuje z dziećmi i rodzinami z małych miejscowości. – Są to osoby przeważnie z dużym potencjałem, ale nie wiedzące, że można żyć inaczej. Moim największym wyzwaniem jest więc sprawienie, by rodziny te złapały wiatr w żagle. – komentuje Kasia. W ramach Programu „SOS Rodzinie” rodzice motywowani są do zmiany, do spędzania czasu z dziećmi, do znalezienia pracy, do zerwania z ewentualnym nałogiem.  Dzieci z kolei, które przychodzą do świetlić SOS mogą tam nie tylko zjeść ciepły posiłek czy odrobić lekcje, ale również rozwijać swoje pasje i zainteresowania, a od czasu do czasu pojechać na wycieczkę i zobaczyć inny świat. – Życzę im, aby zawsze byli szczęśliwymi ludźmi i żyli całkowicie w zgodzie ze sobą. I nawet jak będą chcieli mieć różowe włosy, to niech je mają. I niech nie patrzą na to, co mówią inni. Bo inni ich nie znają, nigdy nie chodzili w ich butach i nigdy w nich kawałka drogi nie przejdą. – mówi Katarzyna Chromińska.

Krystian – „Mężczyzna pedagogiem? Jak najbardziej!”

Krystian w trakcie studiów pracował jako tokarz i szlifierz. Jednak od zawsze marzył o codziennej pracy z ludźmi. Od dwóch lat spełnia się jako pedagog i terapeuta w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce. Na co dzień pomaga najbardziej potrzebującym dzieciom, porzuconym i osieroconym. I jak podkreśla – każdy człowiek zasługuje na szacunek, a wspólne funkcjonowanie, mimo wszelkich różnić jest jak najbardziej możliwe. A co myśli o tzw. kobiecych zawodach? – W naszym społeczeństwie istnieje stygmatyzacja mężczyzn, szczególnie w takich zawodach jak pedagog czy ogólnie na stanowiskach związanych z opieką nad dziećmi. Należy jednak podkreślić, że mężczyzna jest niewątpliwie potrzebny w wychowaniu dziecka. Jeśli zabraknie męskiego pierwiastka, to w życiu dziecka mogą wystąpić różne dysfunkcje, a w przyszłości może mieć trudności chociażby w kontaktach damsko-męskich. ­– mówi Krystian Furgał, pedagog i terapeuta w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Krystian oprócz terapii indywidualnych zajmuje się organizowaniem zajęć wolnoczasowych. Jazda konno czy zajęcia plastyczne dla najmłodszych, to stały element większości weekendów. – Często organizuję zajęcia ruchowe, by dzieci mogły wyładować swój potencjał energetyczny. Z kolei dla starszych dzieci prowadzę zajęcia techniczne oraz zajęcia kulinarne. Jeśli chodzi zaś o indywidulane zajęcia terapeutyczne, to realizuję zajęcia metodą Snoezelen w tzw. Sali Doświadczania Świata. Polegają one na pracy z dzieckiem przy użyciu jak największej liczby bodźców – komentuje Krystian. I jak dodaje – Z naszej strony robimy wszystko, by dzieci wróciły do normy. A jeśli nie byłoby tej pracy, a dzieci pozostałyby w swoich biologicznych rodzinach, to prawdopodobnie żyłyby tak, jak ich rodzice.

 Aleksandra – „Pomagając dzieciom zmieniamy świat na lepsze”

Przygodę z organizacjami pozarządowymi zaczęła już jako nastolatka. Mając 18 lat wyjechała do szkoły w Norwegii, gdzie oprócz standardowych przedmiotów przygotowywała się do pracy charytatywnej w Afryce. W ramach organizacji Humana People to People Movement, w małych wsiach w Zimbabwe przez pół roku prowadziła zajęcia m.in z promocji zdrowia oraz nauki pisania i czytania dla osób starszych. Jako doktor socjologii i antropolog kultury prowadziła badania naukowe w Kenii, Tanzanii, Ugandzie, Meksyku i w Polsce.  Przez wiele lat pracowała jako Dyrektor Fundraisingu w fundacji  Greenpeace, a od 10 lat związana jest ze Stowarzyszeniem SOS Wioski Dziecięce w Polsce, gdzie obecnie pełni funkcję Dyrektor Krajowej.

– Pomoc dzieciom zawsze była dla mnie bardzo ważna. Podróżując po różnych krajach przekonałam się, że dobry start w dorosłość zależy od najbardziej podstawowych kwestii. Chociażby od tego, w jakich warunkach dorastają dzieci, jak są traktowane przez swoich rodziców i jakie mają możliwości edukacyjne. – mówi Aleksandra Granada. Jak dodaje – Praca w organizacji takiej jak SOS Wioski Dziecięce jest dużym wyzwaniem, szczególnie teraz w czasie pandemii. Jednak to, co daje mi spokój i siłę, to zaufanie do ludzi z którymi pracuję. Mamy tu fantastyczny zespół, który napędza się do działania i czynienia dobra. A codzienna pomoc dzieciom daje nam wszystkim poczucie, że zmieniamy świat na lepsze. Nasi darczyńcy również mogą się tak poczuć.

Pomoc tu i teraz

Aby dowiedzieć się jak codziennie można pomagać podopiecznym Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce, wystarczy wysłać SMS o treści „Hania” pod numer 4777 (koszt sms zgodny z cennikiem twojego operatora). W odpowiedzi na SMS pracownicy Stowarzyszenia oddzwonią, aby opowiedzieć o możliwościach wsparcia. W ramach akcji uruchomiona została również specjalna strona www.dziecisos.org, na której można przekazać comiesięczną darowiznę. W podziękowaniu za regularną pomoc każdy darczyńca otrzyma imienny Dyplom Przyjaciela Dzieci. Informacyjny Serwis SMS uruchomiony został we współpracy z Partnerem Technologicznym Digital Virgo Polska S.A.

„Kryzys najboleśniej dotknął najsłabszych”

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce apeluje o pomoc dla dzieci z rodzin przechodzących kryzys

Głodne, zaniedbane i często wykluczone społecznie – taka jest rzeczywistość 300 tys. dzieci w Polsce, które żyją w skrajnej biedzie[1]. Jak podkreślają SOS Wioski Dziecięce, wsparcie profilaktyczne jest kluczowe, by rodziny, które znalazły się w najtrudniejszej sytuacji mogły samodzielnie i zdrowo funkcjonować. Beneficjenci Stowarzyszenia szczególnie cenią wsparcie edukacyjne, psychologiczne, a także zawodowe.[2] I aby zachęcić darczyńców do stałej pomocy, SOS Wioski Dziecięce startują z nową kampanią telewizyjną. Celem akcji jest pomoc dzieciom oraz rodzinom objętym opieką programu „SOS Rodzinie”.

Efekt pandemii

Hania ma 8 lat. Mieszka z mamą i trzema braćmi. Rodzina już wcześniej ledwo wiązała koniec z końcem, jednak teraz sytuacja jest trudniejsza niż kiedykolwiek. Mama Hani z dnia na dzień straciła pracę. W domu zaczyna brakować wszystkiego – ubrań, leków. Zdarza się, że dzieci nie mogą zjeść pełnego, ciepłego posiłku. Dziewczynce trudno jest myśleć o nauce, zabawie, snuć plany na przyszłość i wierzyć w marzenia. Tak trudno jej być po prostu dzieckiem.

Z podobnymi wyzwaniami mierzą się tysiące dzieci i rodzin w Polsce. To właśnie w tych najsłabszych obecny kryzys związany z pandemią uderzył najmocniej, zaburzył poczucie bezpieczeństwa, spotęgował obawy dotyczące zdrowia, a nawet życia najbliższych. Pogłębił problemy takie jak trudne warunki materialne, bezrobocie czy niewydolność wychowawcza. Bez pomocy i profesjonalnego wsparcia, dzieci narażone są na zaniedbanie i wykluczenie społeczne. Tracą szansę na rozwój, odkrywanie swojego potencjału, spełnianie marzeń.

Rola Stowarzyszenia

Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce od 12 lat tworzy profilaktyczny program „SOS Rodzinie”.  W tym momencie pomoc dociera do 477 rodzin w 17 lokalizacjach w Polsce. Program zapewnia kompleksowe wsparcie rodzinom w kryzysie, tak, by mogły pokonać trudności i pozostać razem.

Największym wyzwaniem jest to, by rodziny z którymi pracujemy złapały wiatr w żagle. Wierzę, że Ci ludzie mają wszystko, aby być super rodzicami, ale nie do końca potrafią wykorzystać swój potencjał. Często popadają w schematy, które nie zawsze dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa czy wzmacniają ich satysfakcję życiową. Wręcz je ograniczają. Dzieci są dla nas najważniejsze. To one są przyszłością nas wszystkich. ­– mówi Katarzyna Chromińska, wychowawca w Programie „SOS Rodzinie”. Pomoc dzieciom często zaczyna się w świetlicach SOS, gdzie mogą zjeść ciepły posiłek, odrobić lekcje czy porozmawiać z osobami, którym ufają. Pracownicy pomagają im oderwać się od trudnej codzienności, odnaleźć w sobie siłę do spełniania marzeń, rozwijać pasje i zainteresowania. Organizowane są zajęcia wyrównawcze, wycieczki, warsztaty artystyczne i sportowe.

Nasze działania prowadzimy gównie w małych miejscowościach. Są to obszary, w których nie ma czasem zasięgu telefonów komórkowych czy dostępu do Internetu, a miejscowy autobus kursuje raz, dwa razy dziennie. Jako organizacja, stajemy się ważną częścią społeczności, a co najważniejsze, pomagamy zmieniać lokalne realia. – komentuje Łukasz Łagód,  psycholog w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce. Również rodzice i opiekunowie są wspierani w codziennych wyzwaniach. Stowarzyszenie zapewnia szkolenia zawodowe oraz ułatwia kontakt z pracodawcami. Prowadzi także doradztwo psychologiczno-pedagogiczne, tworzy grupy wsparcia oraz oferuje rodzinom pomoc prawną i zdrowotną.

– Jak wynika z przeprowadzonego przez nas w 2020 roku badania, aż 92% naszych beneficjentów pozytywnie ocenia wsparcie Stowarzyszenia podczas pandemii, m.in. w edukacji zdalnej i kwestii z nią związanych, takich jak zapewnienie dzieciom komputerów i dostępu do Internetu. Szczególnie istotna stała się również destabilizacja na rynku pracy. Co trzecia rodzina z Programu „SOS Rodzinie” borykała się z tym problemem przy pierwszej fali COVID-19. Zważywszy na to staramy się intensyfikować działania z zakresu doradztwa zawodowego. – dodaje Łukasz Łagód.

Bez pomocy i profesjonalnego wsparcia, dzieci narażone są na zaniedbanie i wykluczenie.  

W ramach naszej akcji zachęcamy do regularnego, comiesięcznego wsparcia naszych podopiecznych. Bez naszej pomocy tracą szansę na rozwój, równe szanse edukacyjne, spełnianie marzeń. Wierzymy, że w każdym dziecku drzemie ogromny potencjał, bez względu na to z jakimi problemami mierzy się jego rodzina, gdzie dorasta, jaka jest jego historia. Czasami trzeba tylko pomóc go dostrzec i rozwijać. Właśnie to staramy się robić w programie „SOS Rodzinie”. Regularna pomoc, 365 dni w roku ma niezwykłą moc! – mówi Aleksandra Granada, Dyrektorka Krajowa Stowarzyszenia SOS Wioski DziecięceKampania, którą prowadzi Stowarzyszenie przypomina o możliwości przekazywania, regularnego comiesięcznego wsparcia dla potrzebujących dzieci objętych opieką SOS Wiosek Dziecięcych. Wystarczy 35 zł miesięcznie lub inna wybrana cyklicznie kwota, aby stać się częścią Klubu Przyjaciół SOS  i nieść pomoc każdego dnia!

To dzięki zaangażowaniu darczyńców możemy pomagać dzieciom takim jak Hania każdego dnia w roku, planować z wyprzedzeniem nasze działania i obejmować opieką kolejne rodziny. Dowolna kwota, choćby 35 zł miesięcznie, pomoże nam zapewnić kompleksową pomoc, wsparcie psychologiczne i edukacyjne dla dzieci z rodzin w kryzysie. – dodaje Aleksandra Granada.

Pomoc tu i teraz

Aby dowiedzieć się jak pomóc dzieciom takim jak Hania, wystarczy wysłać SMS o treści „Hania” pod numer 4777 (koszt sms zgodny z cennikiem twojego operatora). W odpowiedzi na SMS pracownicy Stowarzyszenia oddzwonią, aby opowiedzieć o możliwościach wsparcia. W ramach akcji uruchomiona została również specjalna strona www.dziecisos.org, na której można przekazać comiesięczną darowiznę. W podziękowaniu za regularną pomoc każdy darczyńca otrzyma imienny Dyplom Przyjaciela Dzieci. Kampania obejmuje informacyjne spoty telewizyjne oraz działania online. Informacyjny Serwis SMS uruchomiony został we współpracy z Partnerem Technologicznym Digital Virgo Polska S.A.

Aleksandra Granada nową Dyrektor Krajową Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce

Aleksandra Granada, dotychczasowa Dyrektor ds. Pozyskiwania Funduszy i Promocji, zastąpi Barbarę Rajkowską na stanowisku Dyrektor Krajowej Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

19 czerwca odbyło się w Warszawie spotkanie Zarządu Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięcej w Polsce, jego głównym punktem było powołanie na stanowisko nowego Dyrektora Krajowego, po tym jak 14 maja, swoją rezygnację z tej funkcji złożyła Barbara Rajkowska.

Barbara Rajkowska z organizacją była związana przez przeszło 12 lat, pełniąc między innymi funkcję Prezesa Zarządu, a przez ostatnie 5 lat Dyrektor Krajowej. W czasie  zarządzania organizacją, wzmocniła jej merytoryczną pozycję w Polsce, jak również doprowadziła do uruchomienia projektów pomocowych SOS Polska w Afryce, w Kamerunie i Zimbabwe.

Członkowie Zarządu podziękowali Barbarze Rajkowskiej 12 lat skutecznej i pełnej wyzwań pracy w Stowarzyszeniu, a także za to, że pozostawia ją w dobrej kondycji finansowej, mimo bardzo trudnych czasów, oraz z silnym i zmotywowanym do pracy zespołem.

Nową dyrektor krajową została Aleksandra Granada.

Aleksandra Granada jest doktorem socjologii i antropologiem kultury. Pracę  dla instytucji pozarządowych rozpoczęła już jako nastolatka. W ramach organizacji Humana People to People Movement, w małych wsiach w Zimbabwe przez pół roku prowadziła zajęcia m.in z promocji zdrowia oraz nauki pisania i czytania dla osób starszych. Prowadziła badania naukowe z dziedziny antropologii kultury  w   Kenii, Tanzanii, Ugandzie, Meksyku i w Polsce.  Była Dyrektorem Fundraisingu w fundacji  Greenpeace, gdzie, budowała od podstaw zespół fundraiserów, a także pionierski wówczas w Polsce projekt F2F. Koordynowała szereg działań zbierając fundusze na realizację projektów związanych z ochroną środowiska. Jest wykładowcą akademickim i scenarzystką, prowadzi też szkolenia z pozyskiwania funduszy dla pracowników Trzeciego Sektora.

Od 10 lat jest związana ze Stowarzyszeniem SOS Wioski Dziecięce w Polsce, gdzie do tej pory  odpowiadała za pozyskiwanie funduszy i promocję.

Przyszłam do SOS Wiosek Dziecięcych, bo bardzo chciałam pomagać tym najsłabszym, najbardziej potrzebującym. Wyzwania stojące przed naszą organizacją w tym post-pandemicznym okresie są ogromne. W Polsce nadal jest 71 tysięcy dzieci pozbawionych rodzicielskiej opieki, a 41% dzieci w wieku szkolnym doznało przemocy ze strony osoby bliskiej. Pandemia, jeszcze ich sytuację pogorszyła- powiedziała Aleksandra Granada- ale głęboko wierzę, że zespół SOS Wiosek Dziecięcych w całej Polsce robi wszystko by codziennie wspierać porzucone i osierocone dzieci w Wioskach SOS, oraz umacniać rodziny w kryzysie w naszych programach profilaktycznych. Bardzo wierzę w tych świetnych ludzi, którzy robią tak wiele dla potrzebujących i wierzę w naszych darczyńców, którzy nigdy nie opuszczają dzieci w potrzebie. To właśnie głównie z tych powodów podjęłam się roli Dyrektor Krajowej w naszej organizacji. – mówi Aleksandra Granada.

Aleksandra jest mamą trójki dzieci i wielbicielką wypraw w nieznane, buszowania po lesie, czytania na hamaku i dobrego jedzenia.

10 000 posiłków trafi do potrzebujących dzieci w ramach akcji „Czyste pomaganie”

Akcja organizowana przez P&G, Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce oraz sieć sklepów Kaufland odbyła się już po raz trzeci. W realizację dobroczynnego celu programu realizowanego przez partnerów, zaangażowali się także konsumenci, którzy kupując wybrany produkt P&G takich marek jak Ariel, Vizir czy Fairy w sieciach sklepów Kaufland, pomogli sfinansować posiłki dla podopiecznych Stowarzyszenia. W ramach dotychczasowej współpracy partnerów dostarczono już ponad 25 000 posiłków.

Niedożywienie dzieci to wciąż aktualny problem w Polsce. Dlatego też, zapewnienie dzieciom ciepłego i zbilansowanego posiłku w placówce wsparcia dziennego to jedno z najważniejszych zadań, jakiego na co dzień podejmują się pracownicy Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce. Jest to także jedno z działań, które organizacja realizuje w ramach swojego Programu Umacniania Rodziny – SOS rodzinie. Codziennie z realizowanego w ośrodkach programu dożywiania korzysta 1 505 dzieci.

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce od 37 lat pomaga dzieciom w trudnej sytuacji, które potrzebują wsparcia materialnego, zdrowotnego, psychologicznego, jak i emocjonalnego. Wybuch pandemii COVID-19 jeszcze mocniej uwidocznił problemy społeczne, a także zwiększył bariery w dotarciu z pomocą do potrzebujących. Dziś pomoc dzieciom jest ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej, dlatego cieszymy się, że już od wielu lat wraz z naszymi partnerami realnie wpływamy na życie potrzebujących. Działania takie jak dożywianie dzieci są bardzo ważne i kluczowe dla ich zdrowia i rozwoju, zwłaszcza podczas pandemii, gdy nie wszyscy nasi podopieczni mają dostępu do regularnych, zdrowych posiłków. Stowarzyszenie przychodzi w tym zakresie  z systematyczną pomocą dzieciom i ich rodzinom, co jest możliwe dzięki wsparciu firm takich jak Procter & Gamble – komentuje Justyna Kalita, Menedżerka fundraisingu korporacyjnego ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.  

Pomoc dzieciom w potrzebie i wsparcie społeczności w obliczu nieoczekiwanych wyzwań i kryzysów to także misja Procter & Gamble od ponad 180 lat. Już po raz trzeci firma, w partnerstwie z siecią sklepów Kaufland wspiera wysiłki Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce na rzecz walki z niedożywieniem dzieci w potrzebie. 

W ciągu ostatniego roku Procter & Gamble podjęło szereg działań, mających na celu m.in. wsparcie lokalnych społeczności, które zostały dotknięte skutkami pandemii COVID-19.  Z myślą o nich powstał program „Działajmy Razem”, który jest zobowiązanie firmy dotyczącym zrealizowania 21 Dobrych Działań na 2021 rok.

Współpracujemy ze Stowarzyszeniem SOS Wioski Dziecięce od wielu lat, wspólnie zrealizowaliśmy wiele projektów, dzięki którym tysiące dzieci otrzymało niezbędną pomoc. Sfinansowaliśmy pomoce naukowe dla dzieci, umożliwiając im naukę zdalną bądź jej kontynuację. Właśnie zakończyliśmy wspólną akcję „Czyste pomaganie”, której efektem jest zapewnienie 10 000 kolejnych talerzyków pełnowartościowym posiłkiem dla dzieci – skomentowała Justyna Rymkiewicz, Dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Procter & Gamble w Europie Centralnej.Akcja, w ramach której konsumenci kupując produkty takich marek jak Fairy, Vizir, Ariel, Lenor czy Ambi Pur włączyli się w finansowanie posiłków dla dzieci trwała od 13 do 26 maja. SOS Wioski Dziecięce w Polsce w najbliższym czasie będzie dostarczać je potrzebujący dzieciom – podopiecznym Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w całej Polsce.

Więcej informacji o:

SOS Wioski Dziecięce

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce to organizacja dobroczynna, która opiekuje się opuszczonymi i osieroconymi dziećmi oraz tymi z rodzin w kryzysie w ramach Programu Umacniania Rodziny -„SOS Rodzinie”. Działamy w Polsce od 1984 r. i mamy już pod opieką 1505 dzieci i młodzieży. Jesteśmy częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages działającej w 137 krajach i terytoriach.

Procter & Gamble

P&G posiada jedno z najbardziej rozbudowanych portfolio wiodących marek, które cieszą się zaufaniem konsumentów na całym świecie. Są to m.in: Always®, AmbiPur®, Ariel®, Bounty®, Charmin®, Crest®, Dawn®, Downy®, Fairy®, Febreze®, Gain®, Gillette®, Head & Shoulders®, Lenor®, Olay®, Oral-B®, Pampers®, Pantene®, SK-II®, Tide®, Vicks® i Whisper®. P&G prowadzi działalność w około 70 krajach. Zapraszamy na stronę http://www.pg.com, aby dowiedzieć się więcej o firmie P&G i jej markach.

KONKURS SPECJALNY DLA UCZESTNIKÓW AKCJI „NIECH POMAGANIE WEJDZIE CI W NAWYK!” – POMOC DZIECIOM I RODZINOM Z KRAŚNIKA

W ramach akcji specjalnej „Niech pomaganie wejdzie ci w nawyk!” organizowanej we współpracy ze Stowarzyszeniem Dr.Max Zdrowie zachęcamy do udziału w wydarzeniu, które zostało przedłużone do 9 maja i ogłaszamy dla Was KONKURS SPECJALNY.

W ramach akcji specjalnej „Niech pomaganie wejdzie ci w nawyk!” organizowanej we współpracy ze Stowarzyszeniem Dr.Max Zdrowie zachęcamy do udziału w wydarzeniu, które zostało przedłużone do 9 maja i  ogłaszamy dla Was KONKURS SPECJALNY. Akcja polega na tym, że Stowarzyszenie Dr. Max Zdrowie wymienia Wasze kroki na wsparcie dla podopiecznych Centrum Specjalistycznego SOS w Kraśniku. Za każde wykonane przez Was 50 000 kroków nasz partner przeznacza 10 zł na pomoc dla dzieci w potrzebie. Uczestnicząc w akcji możecie też wystartować w Konkursie i wygrać atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w konkursie: W ramach akcji specjalnej „Niech pomaganie wejdzie ci w nawyk!” organizowanej we współpracy ze Stowarzyszeniem Dr.Max Zdrowie zachęcamy do udziału w wydarzeniu, które zostało przedłużone do 9 maja i ogłaszamy dla Was KONKURS SPECJALNY.

1. Pobierz darmową aplikację Victor i dołącz w niej do akcji specjalnej – aplikacja do pobrania na stronie.

2. Odpowiedz w komentarzu pod tym postem na pytanie “Dlaczego chcę być bardziej aktywny/-a?” i podaj swój numer startowy (który otrzymasz po dołączeniu do akcji w aplikacji. UWAGA: tylko komentarze pod tym postem będą brane pod uwagę przy wyborze zwycięzców Konkursu!

?Autorzy 10 najlepszych komentarzy otrzymają SmartBand Huawei Color Band A2 oraz kubek SOS Wioski Dziecięce. ❣️ Biorąc udział w konkursie masz szansę nie tylko na poprawę swojego zdrowia, nagrody, ale także na realną pomoc dzieciom! Konkurs dotyczy też osób, które wcześniej wychodziły limit 50 000 kroków. Regulamin konkursu znajdziecie pod adresem. Ruszajmy się, dbajmy o zdrowie i pomagajmy na MAXa!❤️❤️?

Petycja SOS Wiosek Dziecięcych na temat poprawy dostępu do opieki psychologicznej i psychiatrycznej dla dzieci w Polsce już przekazana do Prezesa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego.

Pod apelem dotyczącym wprowadzenia systemowych zmian po to by każde dziecko w Polsce miało dostęp do opieki psychiatrycznej i psychologicznej w szkole lub ośrodku zdrowia, podpisało się ponad 7 tysięcy osób. Jak pokazują badania sytuacja przedłużającego się lockdownu coraz mocniej odbija się na kondycji psychicznej polskich dzieci. Dlatego Stowarzyszenie chce zaprosić rodziców, którzy czują na swoich barkach ciężar odpowiedzialności za równowagę psychiczną ich dzieci do debaty: „Rodzice w pandemii – jak przeżyć żal po stracie tego czego nie było i zaadaptować się do rzeczywistości zmienionej koronawirusem”

Jak wskazują eksperci organizacji młodzi ludzie czują się coraz gorzej fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. Coraz gorzej znoszą izolację i brak kontaktu z rówieśnikami. Są zmęczeni nauką zdalną, sfrustrowani tym, że nikt nie jest w stanie im powiedzieć, kiedy ta sytuacja się skończy, nie radzą sobie z lękiem, coraz częściej mają poczucie beznadziejności i martwią się o swoją przyszłość.  Mają także ograniczone możliwości, jeżeli chodzi o wsparcie specjalistyczne. Wystarczy przypomnieć, co czytamy w petycji SOS do premiera, że jedynie połowa polskich szkół zatrudnia psychologa, a nawet w dużym mieście na darmową pomoc psychologiczną czeka się kilka miesięcy.  Sytuacja jest dramatyczna, rośnie liczba samobójstw wśród dzieci i coraz więcej z nich cierpi z powodu rzeczywistości jaką przyniosła nam pandemia. Rodzice nie mają wyjścia. To właśnie oni muszą szukać sposobów na to by pomóc swoim dzieciom i… sobie.

„Rok pandemii i lockdownu to już nie tylko przestrzeganie obostrzeń, chwilowe zawieszenie dotychczasowego trybu życia i oczekiwanie na po pandemii, czy nadzieja, że za trzy góra pięć miesięcy to się skończy. Co więcej, strategie byle z edukacją zdalną wytrzymać do wakacji, już nie działają. Pandemia jest cały czas i nie wiemy jak długo jeszcze z nami będzie. To moment, kiedy powoli przebija się do naszej świadomości fakt, że świat sprzed pandemii może naprawdę już nie wróci”. – mówi Aleksandra Sikorska, psycholog ze Stowarzyszenia.  

Sytuacja pandemii jest sytuacją długotrwałego silnego stresu, który dotknął nas wszystkich, więc wszyscy podlegaliśmy i nadal podlegamy napięciu i wszyscy ponieśliśmy straty. W zależności od doświadczeń i sytuacji konkretnej rodziny nasilenie tego stresu jest różne, w niektórych przypadkach jest to stres traumatyczny. To dla rodziców bardzo trudna sytuacja, bo żeby służyć wsparciem swoim dzieciom najpierw sami muszą odzyskać równowagę. To oni muszą być oparciem, bezpiecznym dorosłym, który pokaże właściwą drogę, pokaże, jak poradzić sobie z trudnymi emocjami, jak przeżyć żal po stracie tego czego nie było i co najprawdopodobniej już nie wróci.

„Naprawdę codziennie czuję się tak jakbym przeżywała żałobę po tym, co pandemia nam zabrała. Czy mam prawo się tak czuć? Teraz, kiedy tyle osób umiera naprawdę? Kiedy słyszę o tym, że moje dzieci nazywa się straconym pokoleniem, gdy słyszę, że po powrocie do szkoły będą przede wszystkim nadrabiać zaległości, że znów nie będą miały szansy na budowanie relacji jestem naprawdę przerażona”. – mówi mama dwójki nastolatków,  Anna Choszcz- Sendrowska, ze Stowarzyszenia

„jak zaadoptować się do nowej rzeczywistości, jak odpowiadać na pytania o przyszłość, jak wspierać dzieci w tym trudnym czasie? Wielu rodziców po prostu tego nie wie”. – dodaje

Dlatego 27.04.21 o godzinie 18.00 Stowarzyszenie zaprasza rodziców do debaty: „Rodzice w pandemii – jak przeżyć żal po stracie tego czego nie było i zaadoptować się do rzeczywistości zmienionej koronawirusem”:

Spotkanie poprowadzi dziennikarka Justyna Dżbik-Kluge, dziennikarka mama sześciolatka i trzylatka, a udział wezmą eksperci  Stowarzyszenia: Aleksandra Sikorska- psycholożka na co dzień wspierająca rodziców SOS, mama siedmiolatka, pierwszoklasisty na nauczaniu zdalnym,  Katarzyna Głąb, psycholożka wspierająca rodziny w kryzysie, mama , pięciolatki i dziewięciolatka na nauczaniu zdalnym, Tomasz Wrzosek- pedagog pracujący z młodzieżą, ojciec dwóch nastoletnich synów i dziewięcioletniej córki, oraz Anna Choszcz- Sendrowska, która w Stowarzyszeniu zajmuje się komunikacją, mama dwójki nastolatków.

Celem debaty jest próba odpowiedzenia rodzicom na to pytania o to jak poradzić sobie i jak pomóc swojemu dziecku w obecnej sytuacji. Jak zaakceptować i przepracować uczucie straty dotychczasowego życia i zaadoptować się do rzeczywistości zmienionej koronawirusem.

Złożenie petycji i organizacja debaty, towarzyszy finałowi kampanii SOS Wiosek Dziecięcych „Zobacz mnie”. Akcja ma na celu zachęcanie do przekazania 1% podatku na rzecz działań Stowarzyszenia, a także zwrócenie uwagi na znaczenie profesjonalnego wsparcia dla dzieci w kryzysie psychicznym.

„Każde dziecko zasługuje na to, by być zauważone, usłyszane, by otrzymać pomoc, gdy tego potrzebuje. To właśnie każdego dnia staramy się dawać podopiecznym SOS Wiosek Dziecięcych. Z zespołem naszych specjalistów: Rodziców SOS, psychologów i pedagogów, każdego dnia pracujemy, by zapewnić dzieciom wsparcie, odbudować ich poczucie bezpieczeństwa i pomóc uporać się z trudnymi przeżyciami.” – mówi Barbara Rajkowska dyrektor krajowa Stowarzyszenia

Jeszcze tylko do końca kwietnia można przyłączyć się do pomocy i przekazać 1% podatku na rzecz podopiecznych SOS Wiosek Dziecięcych. Wystarczy wpisać nr KRS 0000 056 901 w odpowiednią rubrykę formularza PIT. Szczegóły akcji 1% można znaleźć na stronie. Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce pomaga dzieciom opuszczonym i osieroconym oraz z tym z rodzin w trudnej sytuacji. Swoim wsparciem obejmuje ponad 1500 podopiecznych w Polsce. Równolegle do opieki zastępczej, Stowarzyszenie rozwija działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki, zapewnienie rodzinom kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej.

Masz trudną relację ze swoim nastoletnim dzieckiem? – oto kilka wskazówek, które mogą Wam pomóc

Młodość to pragnienie by czuć mocno, przeżywać intensywnie i doświadczać jak najwięcej. Nastolatek niesie w sobie silne emocje. Budzi się w nim zarówno poczucie wolności, jak i poczucie ograniczenia, pewność siebie, jak również brak wiary we własne możliwości. Często też niesie już ze sobą bagaż ogromnych życiowych doświadczeń, odrzucenia, osamotnienia, zerwanych więzi z dorosłymi, braku akceptacji i poczucia bezpieczeństwa. Jest poraniony, niekiedy pełen żalu, gniewu i frustracji. Jak zatem sprawić, by znów nam zaufał?

1. Uszanuj jego przestrzeń i spraw, by poczuł się dla Ciebie ważny

Pamiętaj, że Twoje nastoletnie dziecko potrzebuje dużo własnej przestrzeni, również tej emocjonalnej. Chce samodzielnie eksplorować świat. Buduje i zachowuje autonomię, jest niezwykle krytyczne i wymagające wobec innych. Poczucie wolności i odrębności jest jego napędem życia. Jak wtedy zbliżyć się i odbudować relację z młodym człowiekiem? Nie ma jednej, skutecznej recepty, która pomogłaby wszystkim wychowującym. Nastolatek chce stwarzać bliskie relacje, pragnie poczuć, że jest dla kogoś ważny i potrzebny. To jest właśnie cel i nasze wyzwanie, istota pracy, aby pomóc jemu to odnaleźć i odbudować.

2. Bądź bezpieczną bazą

Rodzic musi dać poczucie wsparcia, akceptacji i zrozumienia. Winien być dostępny, czujny, wrażliwy na potrzeby swoich dzieci. Słuchać tego, co do nas mówią, brać pod uwagę ich zdanie, dyskutować z nimi na różne tematy. Nie jest to zawsze tak proste i nie przychodzi tak łatwo. Młody człowiek targany całą gamą emocji, ze skłonnością w tym wieku do buntu, podejmowania ryzykownych działań, czasami gubi się w tym chaosie. Wtedy obok powinien być ten, kto spokojnie i z wrażliwością będzie słuchał, pomagał odkrywać drogi wyjścia z trudnych sytuacji. Te poczucie bezpieczeństwa i przynależności jest niesłychanie ważne dla naszych młodych. Szczególnie kiedy oni szukają swojego miejsca w świecie, odkrywają swoje zasoby i możliwości, testują siebie i innych.

3. Bądź konsekwentny i doceniaj

Jasno określone zasady i granice w kontakcie z nastolatkami, jakie buduje opiekun, pomagają im w pełni zrozumieć nie tylko otaczający ich świat, ale dają też możliwość budowania bezpiecznych relacji. Tu nie unikniemy konfliktów z nimi, nie możemy także ich „naprawiać”, bo tym samym dajemy im sygnał, że coś jest z nimi nie tak. Wytycznymi w naszych kontaktach z podopiecznymi to szacunek i docenianie ich tak długo, aż zaczną sami to robić.Pytaj i słuchaj z uwagą Bądź uważny, czerp z entuzjazmu, witalności i energii swojego

4. Pytaj i słuchaj z uwagą

Bądź uważny, czerp z entuzjazmu, witalności i energii swojego nastolatka.Młodzi przypominają nam o życiu pełnią życia, o tej żarliwości i ciekawości w odkrywaniu nowego, która być może trochę w nas ludziach odrobinę starszych przygasła.

5. Szanuj inny punkt widzenia

I na koniec najważniejsze – pamiętaj, by szanować głos młodych osób. Z przeprowadzonych rozmów z nastolatkami wynika, że najważniejsze dla nich ze strony opiekunów są:

  • Brak lekceważenia
  • Wysłuchanie argumentów, brak narzucania swoich racji i zdania
  • Wczucie się w emocje i w to, co przeżywa w danej chwili nastolatek
  • Nie dopytywanie na siłę, co się stało, o co chodzi
  • Poczucie humoru i żart
  • Brak hipokryzji, która bardzo ich razi
  • Bycie z nimi tu i teraz, spędzanie wspólnie wolnego czasu
  • Posiedzenie razem w ciszy
  • Traktowanie ich po partnersku
  • Brak kontroli
  • Zrozumienia ich wyborów
  • Szanowanie ich prywatności i tego, że czasami nie chcą rozmawiać
  • Ofiarowanie im czasu

6. Bądź blisko nie tylko w trakcie pandemii…

Często nie potrzeba wiele, wystarczy wypić razem herbatę, porozmawiać o błahych sprawach, być blisko. Niech ten dobry dorosły będzie gdzieś zawsze niedaleko. To jest szczególnie ważne dla naszych młodych „dorosłych” mimo, iż nie przyznają od razu tego otwarcie. Czas pandemii wbrew temu, że jest dla nas uciążliwy i narzucił nam wiele ograniczeń, dał nam też szansę na spokojne bycie ze sobą, większe poznanie, zrozumienie. Dał coś bezcennego, dał czas. Od nas tylko zależy jak go wykorzystamy. Zatem wspierajmy się i uczmy siebie nawzajem nie tylko w czasie pandemii koronowirusa.

Autor: Wioleta Wołos, Wychowawca w SOS Wioskach Dziecięcych w Siedlcach

„Niech pomaganie wejdzie Ci w nawyk” Akcja specjalna na rzecz dzieci i rodzin

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce  we współpracy z TechMedFit Solutions Sp. z o. o. ruszyło z akcją specjalną, której partnerem jest Stowarzyszenie Dr. Max Zdrowie. Celem akcji jest pozyskanie kwoty 30 000 zł na dofinansowanie Centrum Specjalistycznego SOS w Kraśniku dla dzieci  i rodzin mogących uzyskać tam kompleksowe wsparcie psychologiczne, terapeutyczne i logopedyczne.

Mechanizm Akcji Specjalnej „Niech pomaganie wejdzie ci w nawyk” jest bardzo prosty. Każdy z uczestników akcji będzie miał do przejścia 50 000 kroków. Po tym dystansie aplikacja nagrodzi uczestnika w postaci symbolicznych 10 PLN, które przekazane będą na misję SOS Wiosek Dziecięcych w Polsce. Łączną kwotę zebranych w ten sposób środków przekaże po zakończeniu akcji Stowarzyszenie Dr.Max Zdrowie.

Uczestnicy akcji specjalnej będą mogli wesprzeć cel charytatywny poprzez rejestrację swojej aktywności fizycznej w aplikacji mobilnej Victor. Victor to aplikacja, która jest osobistym doradcą dla osób chcących w systematyczny sposób poprawiać swój ogólny stan zdrowia. Victor łączy wiedzę z zakresu medycyny, fizjologii i psychologii z nowymi technologiami, aby dokonać realnej zmiany ludzkich zachowań. Aplikacja służy do liczenia kroków, nagradza za ruch i edukuje użytkownika co do pozytywnych nawyków zdrowotnych.

Aby dołączyć do akcji specjalnej wystarczy wejść na stronę:
#ZdrowiNaMAXa
#PomagajmyNaMAXa

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o Centrum Specjalistycznym SOS w Kraśniku i SOS Wioskach Dziecięcych wejdź na naszą stronę.

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce od ponad 37 lat pomaga dzieciom pozbawionym opieki rodziców oraz tym z rodzin w trudnej sytuacji życiowej. Obecnie ma pod opieką 1505 potrzebujących dzieci. Jest częścią międzynarodowej organizacji SOS Children’s Villages, obecnej w 137 krajach i terytoriach świata.

Stowarzyszenie prowadzi cztery SOS Wioski Dziecięce, gdzie opuszczone i osierocone dzieci znajdują troskliwy dom i opiekę. Równolegle do opieki zastępczej rozwijane są również działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki i zapewnienie im kompleksowego wsparcia.

SOS Wioski Dziecięce w Polsce pomagają również dzieciom w Zimbabwe i Kamerunie. Do głównych działań należą, m.in.: budowa studni oraz sanitariatów, promocja higieny (HIV/AIDS, COVID-19), program dożywiania, edukacja, wsparcie działalności gospodarczej rodzin i społeczności czy promocja praw kobiet. Z pomocy Stowarzyszenia na terenie Zimbabwe i Kamerunu skorzystało już 5000 rodzin.

Stowarzyszenie Dr.Max Zdrowie powstało po to, aby wspierać budowę zdrowego społeczeństwa. Prowadzi projekty z zakresu promocji zdrowia i profilaktyki chorób. Kładzie duży nacisk na rozwój ochrony zdrowia. Dba o zrównoważony rozwój, przyłącza się do akcji mających na celu ochronę środowiska i wsparcie tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Więcej informacji ma stronie.

POZNAJ NASZYCH FUNDRAISERÓW

fundraiser
  • możemy zapukać do Twoich drzwi lub możesz nas spotkać na ulicy
  • zachęcamy do dołączenia do Klubu SOS i tym samym regularnej pomocy potrzebującym dzieciom
  • nie zbieramy pieniędzy w gotówce
Paulina Górska

Kontakt dla mediów

Paulina Górska Tel. komórkowy: +48 888 933 964 mail: paulina.gorska@sos-wd.org

Paulina Cygler

Rekrutacja rodziców SOS

Paulina Cygler Tel. komórkowy: +48 734 425 108 mail: rodzice@sos-wd.org

Aleksandra Piekarczyk

Kontakt dla firm oraz dary rzeczowe

Aleksandra Piekarczyk Tel. komórkowy: +48 734 425 116 mail: aleksandra.piekarczyk@sos-wd.org



Łukasz Łagód

Kontakt dla studentów

Łukasz Łagód Tel. komórkowy: +48 734 420 482 mail: lukasz.lagod@sos-wd.org

Kontakt dla darczyńców

zdjęcie

Aleksander Rudziński
Tel. +22 843 73 76

Wyślij wiadomość

    Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu kontaktowym jest Stowarzyszenie „SOS Wioski Dziecięce w Polsce” . Będziemy przetwarzać Twoje dane osobowe w celu udzielenia odpowiedzi na Twoje zapytanie. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.