Pod apelem dotyczącym wprowadzenia systemowych zmian po to by każde dziecko w Polsce miało dostęp do opieki psychiatrycznej i psychologicznej w szkole lub ośrodku zdrowia, podpisało się ponad 7 tysięcy osób. Jak pokazują badania sytuacja przedłużającego się lockdownu coraz mocniej odbija się na kondycji psychicznej polskich dzieci. Dlatego Stowarzyszenie chce zaprosić rodziców, którzy czują na swoich barkach ciężar odpowiedzialności za równowagę psychiczną ich dzieci do debaty: „Rodzice w pandemii – jak przeżyć żal po stracie tego czego nie było i zaadaptować się do rzeczywistości zmienionej koronawirusem”
Jak wskazują eksperci organizacji młodzi ludzie czują się coraz gorzej fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. Coraz gorzej znoszą izolację i brak kontaktu z rówieśnikami. Są zmęczeni nauką zdalną, sfrustrowani tym, że nikt nie jest w stanie im powiedzieć, kiedy ta sytuacja się skończy, nie radzą sobie z lękiem, coraz częściej mają poczucie beznadziejności i martwią się o swoją przyszłość. Mają także ograniczone możliwości, jeżeli chodzi o wsparcie specjalistyczne. Wystarczy przypomnieć, co czytamy w petycji SOS do premiera, że jedynie połowa polskich szkół zatrudnia psychologa, a nawet w dużym mieście na darmową pomoc psychologiczną czeka się kilka miesięcy. Sytuacja jest dramatyczna, rośnie liczba samobójstw wśród dzieci i coraz więcej z nich cierpi z powodu rzeczywistości jaką przyniosła nam pandemia. Rodzice nie mają wyjścia. To właśnie oni muszą szukać sposobów na to by pomóc swoim dzieciom i… sobie.
„Rok pandemii i lockdownu to już nie tylko przestrzeganie obostrzeń, chwilowe zawieszenie dotychczasowego trybu życia i oczekiwanie na po pandemii, czy nadzieja, że za trzy góra pięć miesięcy to się skończy. Co więcej, strategie byle z edukacją zdalną wytrzymać do wakacji, już nie działają. Pandemia jest cały czas i nie wiemy jak długo jeszcze z nami będzie. To moment, kiedy powoli przebija się do naszej świadomości fakt, że świat sprzed pandemii może naprawdę już nie wróci”. – mówi Aleksandra Sikorska, psycholog ze Stowarzyszenia.
Sytuacja pandemii jest sytuacją długotrwałego silnego stresu, który dotknął nas wszystkich, więc wszyscy podlegaliśmy i nadal podlegamy napięciu i wszyscy ponieśliśmy straty. W zależności od doświadczeń i sytuacji konkretnej rodziny nasilenie tego stresu jest różne, w niektórych przypadkach jest to stres traumatyczny. To dla rodziców bardzo trudna sytuacja, bo żeby służyć wsparciem swoim dzieciom najpierw sami muszą odzyskać równowagę. To oni muszą być oparciem, bezpiecznym dorosłym, który pokaże właściwą drogę, pokaże, jak poradzić sobie z trudnymi emocjami, jak przeżyć żal po stracie tego czego nie było i co najprawdopodobniej już nie wróci.
„Naprawdę codziennie czuję się tak jakbym przeżywała żałobę po tym, co pandemia nam zabrała. Czy mam prawo się tak czuć? Teraz, kiedy tyle osób umiera naprawdę? Kiedy słyszę o tym, że moje dzieci nazywa się straconym pokoleniem, gdy słyszę, że po powrocie do szkoły będą przede wszystkim nadrabiać zaległości, że znów nie będą miały szansy na budowanie relacji jestem naprawdę przerażona”. – mówi mama dwójki nastolatków, Anna Choszcz- Sendrowska, ze Stowarzyszenia
„jak zaadoptować się do nowej rzeczywistości, jak odpowiadać na pytania o przyszłość, jak wspierać dzieci w tym trudnym czasie? Wielu rodziców po prostu tego nie wie”. – dodaje
Dlatego 27.04.21 o godzinie 18.00 Stowarzyszenie zaprasza rodziców do debaty: „Rodzice w pandemii – jak przeżyć żal po stracie tego czego nie było i zaadoptować się do rzeczywistości zmienionej koronawirusem”:
Spotkanie poprowadzi dziennikarka Justyna Dżbik-Kluge, dziennikarka mama sześciolatka i trzylatka, a udział wezmą eksperci Stowarzyszenia: Aleksandra Sikorska- psycholożka na co dzień wspierająca rodziców SOS, mama siedmiolatka, pierwszoklasisty na nauczaniu zdalnym, Katarzyna Głąb, psycholożka wspierająca rodziny w kryzysie, mama , pięciolatki i dziewięciolatka na nauczaniu zdalnym, Tomasz Wrzosek- pedagog pracujący z młodzieżą, ojciec dwóch nastoletnich synów i dziewięcioletniej córki, oraz Anna Choszcz- Sendrowska, która w Stowarzyszeniu zajmuje się komunikacją, mama dwójki nastolatków.
Celem debaty jest próba odpowiedzenia rodzicom na to pytania o to jak poradzić sobie i jak pomóc swojemu dziecku w obecnej sytuacji. Jak zaakceptować i przepracować uczucie straty dotychczasowego życia i zaadoptować się do rzeczywistości zmienionej koronawirusem.
Złożenie petycji i organizacja debaty, towarzyszy finałowi kampanii SOS Wiosek Dziecięcych „Zobacz mnie”. Akcja ma na celu zachęcanie do przekazania 1% podatku na rzecz działań Stowarzyszenia, a także zwrócenie uwagi na znaczenie profesjonalnego wsparcia dla dzieci w kryzysie psychicznym.
„Każde dziecko zasługuje na to, by być zauważone, usłyszane, by otrzymać pomoc, gdy tego potrzebuje. To właśnie każdego dnia staramy się dawać podopiecznym SOS Wiosek Dziecięcych. Z zespołem naszych specjalistów: Rodziców SOS, psychologów i pedagogów, każdego dnia pracujemy, by zapewnić dzieciom wsparcie, odbudować ich poczucie bezpieczeństwa i pomóc uporać się z trudnymi przeżyciami.” – mówi Barbara Rajkowska dyrektor krajowa Stowarzyszenia
Jeszcze tylko do końca kwietnia można przyłączyć się do pomocy i przekazać 1% podatku na rzecz podopiecznych SOS Wiosek Dziecięcych. Wystarczy wpisać nr KRS 0000 056 901 w odpowiednią rubrykę formularza PIT. Szczegóły akcji 1% można znaleźć na stronie. Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce pomaga dzieciom opuszczonym i osieroconym oraz z tym z rodzin w trudnej sytuacji. Swoim wsparciem obejmuje ponad 1500 podopiecznych w Polsce. Równolegle do opieki zastępczej, Stowarzyszenie rozwija działania profilaktyczne, w ramach Programu „SOS Rodzinie”, którego celem jest ochrona dzieci przed utratą opieki, zapewnienie rodzinom kompleksowego wsparcia, w tym pomocy psychologicznej i terapeutycznej.