Będzie teraz krótko, bo nerwy i stres są coraz większe. W niedzielę razem z Dorotą startujemy w Maratonie Warszawskim. Dla mniej zorientowanych – do pokonania 42 km i 195 m. Jesteśmy już bardzo podekscytowani, ale i gotowi do startu. A meta na Stadionie Narodowym. Bieganie jest dla nas ważne. Pozwala oderwać się od wielu codziennych spraw, jest rodzajem psychohigieny, co w pracy z dziećmi jest niezmiernie istotne.
Gdy my będziemy biec, nasze dzieci będą nas dopingować z Karlina, gdzie zostały pod troskliwym okiem cioci Edyty. Dlatego głowy mamy czyste i możemy skupić się na maratonie. O wrażeniach napiszemy jak wrócimy. A mam nadzieję, że wrócimy w dobrych nastrojach i dobrej kondycji 😉
Adam, tata w SOS Wosce Dziecięcej w Karlinie