Dojechała, ale nie poszła
13 wrzesień, 2011
Wróć do listy– Śpiwór masz spakowany?
– Mam.
– Kanapki zrobione?
– Tak.
– Dobry humor jest?
– No jest.
Tak mniej więcej wyglądały ostatnie rozmowy przed wyjazdem Dagmary do Warszawy na Ecco Walkathon, czyli imprezę charytatywną. Dla Dagi był to już drugi taki wyjazd. Można więc powiedzieć, że jest zaprawiona w boju. Tymczasem w drodze do stolicy Dagę zmogła jakaś niemoc, choróbsko jakieś ją dopadło. Nie mogła zatem maszerować w szczytnym celu. Nic to! Szybko znalazł się zastępca z Wioski z Siedlec. A umęczona chorobą Daga mogła skupić się na wysłuchaniu koncertu Kamila Bednarka. I łowieniu autografów ? od wyżej wymienionego oraz innych celebrytów, których nawet nie znam.