Oto i nasza wspaniała Demi – ściąga na siebie trudne emocje, łagodzi złość, rozpogadza atmosferę i ciepłym mokrym nosem przypomina o swojej obecności, bez której nie wyobrażamy sobie MWM.
Dziś nie zmieścila się w kadrze w całej swej okazałości, ponieważ zjadła spory kawałek sera żółtego, a na deser ciasteczka z czekoladą… Rzecz jasna był to proceder nielegalny i surowo zabroniony…
Cóż… Istnieje szansa, że Demi nabierze formy podczas dłuższych wiosennych spacerów i w trakcie szkolenia :).